Trwającej właśnie majówki Dorota Szelągowska nie może zaliczyć do szczególnie udanych. W połowie wypoczynku w jej ukochanym domu na Warmii, nasza prowadząca doznała urazu lewej nogi.
- Urlopy są niebezpieczne - zażartowała na swoim profilu na Facebooku, dołączając zdjęcia nogi w ortezie. - Ze dwa odcinki „Dorota inspiruje” tak pochodzę...
Na szczęście orteza umożliwia Dorocie niemal normalne poruszanie się, więc tu historia prawie by się zakończyła, gdyby nie to, co stało się następnego dnia. Dorota opisała na Facebooku kolejną nieprzyjemną sytuację, która spotkała ją w trakcie tej majówki:
- Przyłapany w krzakach pan paparazzi, po tradycyjnej gadce o tym, że on to tylko ptaki, w końcu stwierdził, że jak ktoś sobie coś zrobi i wrzuca zdjęcie na media społecznościowe, to niech się nie dziwi. Więc ja się jednak dziwię - pisze Dorota. - To, że jestem z Wami w kontakcie i dzielę się jakąś częścią życia, nie oznacza, że zgadzam się na zakłócanie miru domowego. Jestem tu prywatnie, z rodziną, we własnym domu, na własnym terenie. Stanowczo nie zgadzam się na robienie zdjęć, ani mnie, ani moim bliskim w sytuacjach rodzinnych na prywatnej posesji, bez naszej wiedzy i zgody, a każda publikacja będzie miała konsekwencje prawne. Moje granice prywatności są jasno wyznaczone.
Dorota, tak trzymaj!