Krzysztof Miruć doprowadził do końca ciągnący się miesiącami remont salonu

Weekendowa metamorfoza, Krzysztof Miruć, 2
"Weekendowa metamorfoza", czyli zaskakujący finał ciągnącego się miesiącami remontu

Karolina i Szymon to młodzi rodzice, którzy z powodu przedłużającego się remontu wspólnego mieszkania wciąż mieszkali oddzielnie, każde u swoich rodziców. Najwięcej pracy wciąż wymagał salon i to jego metamorfozą Karolina chciała zaskoczyć męża, z pomocą Krzysztofa Mirucia.

Nasz architekt miał tylko weekend i 10 tysięcy złotych, by doprowadzić do końca remont, który ciągnął się miesiącami. Dzięki swojej ekipie, a zwłaszcza stolarzowi Emilowi udało mu się nie tylko wykończyć kuchnię, ale i urządzić salon: w ulubionym przez Szymona stylu loftowym.

Salon i w połączoną z nią kuchnię urządzono na zasadzie kontrastu czerni i bieli. W salonie skontrastowane ze sobą są dwie przeciwległe ściany, a w kuchni fronty dolnych i górnych szafek. We wnętrzu oprócz części wypoczynkowej znalazło się miejsce na stolik dla czterech osób i miejsce do pracy dla Szymona.

Druga "Weekendowa metamorfoza" - salon z kuchnią dla Szymona
Salon miał być niespodzianką dla Szymona, więc Krzysztof urządził go w męskim stylu. Jest tu dużo skóry, metalu i czerni.
Jedna część salonu jest w kontraście do drugiej. Tu czerń występuje tylko jako dodatek, więcej tu bieli i szarości.
Ścianę medialną Krzysztof pokrył panelami z płyt laminowanych we wzór imitujący blachę. Imitacja nitów w postaci czarnych wkrętów sprawia, że naprawdę trudno rozpoznać, z czego wykonano panele.
Jasny dywan Krzysztof połączył z ciemnymi meblami - stolikami kawowymi i donicami.
+7
Zobacz galerię

Druga "Weekendowa metamorfoza" - salon z kuchnią dla Szymona

podziel się: