Dom Artura i Kacpra, taty i syna, którzy mieszkają sami od 5 lat, przypomina bardziej leśniczówkę niż dom dwóch kawalerów na wydaniu. Na wejściu Dorotę Szelągowską przywitała boazeria, którą Artur położył własnymi rękami 20 lat temu. Drewniana kuchnia ze zbyt niskimi szafkami, "absolutnie ohydne" firanki i pokój żywcem wyjęty z domku w lesie - nasza ekipa musi się tego pozbyć, by parter domu Artura i Kacpra zaczął wyglądać jak nowoczesne, męskie zacisze.