W ogródku Mariusza i Anny rosło już sporo roślin, ale parze zabrakło pomysłów na zagospodarowanie kłopotliwej, choć łagodnej skarpy. Spadek uniemożliwiał m.in. rozstawienie trampoliny dla dzieci. Iza i Olga nie miały tyle czasu ani pieniędzy, by zbudować mur oporowy, więc spadek postanowiły złagodzić w inny sposób. W środkowej części działki postawiły domek, który został wzniesiony do poziomu górki. Dzieci zyskały dzięki temu miejsce do zabawy, a dzięki zlikwidowaniu barierki i stworzeniu z balkonu tarasu rodzice dostali miejsce do relaksu.