Krzysztof Miruć zaprojektował dla Ewy nowy salon w stylu glamour, w którym liczą się detale. Gdy przyszedł na budowę, skontrolować postępy prac, jego oczom ukazał się nieciekawy widok. Styropianowe listwy przyklejone na ścianę nie wyglądały dobrze - klej je wypaczył, a dodatkowo zostały położone nierówno. - Jesteśmy jubilerami budownictwa, a to zrobili hutnicy - stwierdził zdenerwowany, nakazując poprawienie wszystkich niedociągnięć.