Spore mieszkanie Natalii i Michała było podzielone na kilka małych pomieszczeń. Po wyburzeniu kilku ścian Krzysztof Miruć uzyskał przestronne wnętrza, które zaprojektował zgodnie z życzeniem pary. Postawił na wciąż modne połączenie betonu i drewna, ale ten projekt był wyjątkowy z innego względu - nasz prowadzący po raz pierwszy ruszył na "śmietnikowe łowy" i ze zdobytego w ten sposób drewna zrobił ścianę stanowiącą największą ozdobę salonu.