Bohaterowie 4. odcinka "Polowania na ogród" mówią o sobie, że są "ogrodowymi leniuchami". Wszelkie, nieśmiałe próby metamorfozy ogródka szybko spełzały na niczym. Winią za to suchą, wyjałowioną glebę, której przyczyną może być przechodzący przez działkę gruby korzeń rosnącego za płotem świerka. Żeby w ogóle zacząć zmiany w tym ogródku, Dominik Strzelec musi się go pozbyć. Choć może cała operacja wygląda nieco drastycznie, to drzewu na pewno nic się nie stanie - jest na tyle stare i duże, że ma ogromny system korzeniowy.