W ogródku Marcina, Marty i ich ośmiomiesięcznej córeczki Natalii mimo starań nie chciało rosnąć nic - nawet trawa. Marcin robił wszystko (nawet umył setki kamieni, by stworzyć z nich dekorację), by ogród wyglądał lepiej, ale bezskutecznie. Dopiero wizyta Olgi, Izy i ich ekipy zmieniła tę przydomową pustynię w zielone miejsce relaksu i zabawy. Zobaczcie finał 5. odcinka 2. sezonu "Wymarzonych ogrodów"!