Bohaterką 7. odcinka "Totalnych remontów Szelągowskiej" jest Joanna, która w wieku zaledwie 23 lat podjęła decyzję o przejęciu opieki nad dziećmi swojej siostry: Wiktorią oraz Hubertem. Piętnaście lat później oni postanowili się odwdzięczyć i zgłosili swoją "Mamciocię" do naszego programu. Nie spodziewali się, że w finale niespodzianka będzie czekała również na nich! A jednak - efekty końcowe remontu przerosły oczekiwania wszystkich. Także Joanny, która obiecała sobie, że nie będzie płakać! Nie możemy się jej jednak dziwić - dzięki pomysłowości i pracy naszej ekipy jednopiętrowy domek stał się dwupiętrowym. A to nie koniec zmian! Możemy jedynie żałować, że podczas finału obecna nie mogła być Dorota Szelągowska. Nasza prowadząca musiała poddać się domowej izolacji.