W pokoju 10-letniej Zoi funkcję dekoracyjną pełnią panele 3D. Pomalowane na delikatną zieleń ozdobiły kawałek ściany nad podłogą i miały znaleźć się nad panelami dekoracyjnymi, pod sufitem. Gdy ekipa zaczęła je tam kłaść, pojawił się Krzysztof Miruć. I zrobił to w idealnym momencie, zapobiegając katastrofie! - Strop nie jest w poziomie, ucieka, a panele dekoracyjne muszą być ułożone idealnie w poziomie. Jak zaczniemy docinać te panele do krzywego stropu, będzie dramat - tłumaczy Krzysztof swoją decyzję o zdjęciu ze ściany kilku elementów. W tej sytuacji na pewno pojawi się szczelina pod sufitem, ale nie będzie się ona rzucała w oczy bardziej niż gdyby panele były ucięte krzywo. Nasz architekt zdecydował też, by panele pod sufitem zostawić w białym kolorze. Dzięki temu nierówności będą jeszcze mniej widoczne.