Ola, Dominik i ich dwaj synowie mieszkają w domu pod Warszawą. Wspólnie prowadzą agencję eventową, ale z powodu zamknięcia branży i braku zleceń musieli podjąć się innych, tymczasowych prac. I tak Dominik montuje panele fotowoltaiczne, a Ola pracuje w sekretariacie. Dom do tej pory urządzali sami, jednak zabrakło im środków na wykończenie całości. Sypialnia, którą Dominik chce wyremontować dla żony, znajduje się na poddaszu - jest spora, ale jej urządzenie utrudniają skosy. Krzysztof Miruć będzie miał tylko 3 dni, by stworzyć tam azyl dla Oli, w klimacie boho.