Przewody tuż pod glazurą przez nieuwagę przecięte przez szefa ekipy remontowej, konieczność wylania masy samopoziomującej, co wiąże się z dodatkowymi kosztami... Ta wizyta Krzysztofa Mirucia w remontowanej kuchni Moniki i Grzegorza nie należałaby do miłych, gdyby nie fakt, że nasz architekt mógł wyładować się na ścianie z gartongipsu, oddzielającej kuchnię od przedpokoju. Po demolce od razu lepiej!