W salonie Oli i Mateusza kilka lat temu zamontowano podwieszony sufit na całej jego powierzchni. Dziwne jest nie tylko to, że obniżono go aż o 25 centymetrów, ale przede wszystkim to, że został zamontowany na zbyt małej liczbie profili i bez wzmocnienia. - Dramat! On prawdopodobnie trzymał się na polu siłowym. Aż dziwne, że nie spadł nikomu na głowę do tej pory! - zdziwił się Krzysztof. Ekipa Krzysztofa nie miała aż tyle budżetu, by robić wszystko od nowa. Musiała więc poprawić istniejący sufit. Na szczęście projekt Krzysztofa przewidywał, że większa część konstrukcji zostanie usunięta, by stworzyć tylko ramkę wokół salonu.