Duży dom to nie tylko pozytywy – przestrzeń, miejsce dla wszystkich i na wszystko – ale też duży problem. Pokoje o znacznej powierzchni zdecydowanie trudniej jest urządzić. Taki problem mieli Bruno i Beata, bohaterowie 3. odcinka „Weekendowej metamorfozy”, których olbrzymi salon był urządzony bez pomysłu, przypadkowymi meblami, a duża jego część w ogóle była niewykorzystana. Z całego tego dużego, bo zajmującego całą szerokość budynku, wnętrza, para lubiła jedynie stary stół z krzesłami.
- Pusta i nijaka przestrzeń z dużym potencjałem – ocenił Krzysztof Miruć po wejściu do tego salonu. - Mamy ograniczony budżet, więc trzeba iść w pomysł.
Pomysłem na ten salon okazał się być styl prowansalski. To właśnie on jest ulubionym stylem aranżacji wnętrz Beaty, żony Brunona, który postanowił zrobić jej niespodziankę w postaci remontu salonu. Nasz architekt wpadł na pomysł, by te przestronny pokój podzielić na dwie części – jadalnię z oranżerią i część wypoczynkową. W obu częściach ściany zostały ozdobione wysokimi listwami przypodłogowymi, cokołami i listwami podsufitowymi, dodając wnętrzu subtelnej elegancji.
Dwie części salonu Krzysztof oddzielił od siebie za pomocą ażurowej, wykonanej przez artystę-rzeźbiarza Mateusza ścianki, nawiązującej do porte-fenêtre, czyli sięgających podłogi okien z balustradą. Zamontowana na kołkach rozporowych ścianka wygląda jak wyjęta wprost z jakiejś oranżerii, a pokrywający ją bluszcz nadaje jej charakteru pergoli z romantycznego ogrodu.
W części jadalnianej znalazł się ukochany stół właścicieli i ich krzesła, na które nałożono pokrowce w jasnym kolorze, pasującym do reszty elementów w tym wnętrzu. Jedynym „mocnym” akcentem jest tutaj wspomniany stół. Nad nim zawisł żyrandol. Naprzeciwko okien pojawiło się duże lustro wpisane w białą ramę, a obok półka imitująca portal kominkowy. Została ona wykonana przez stolarza Emila z dwóch ozdobnych głowic oraz płyty MDF pomalowanej dwoma warstwami farby, dającymi efekt postarzenia.
W obu częściach salonu istotną rolę odgrywają tkaniny. Magda wybrała aż 6 różnych materiałów, z których wykonała firany, zasłony i poszewki na poduszki. Dekoracja okienna zawisła na trzech szynach – na pierwszej pojawiły się firany, a na dwóch pozostałych zasłony w korespondujących ze sobą wzorach. Od zewnątrz zamontowano rolety, które ograniczają nieco dostęp światła, ale nie blokują go całkowicie. Dzięki temu pomieszczenie nie będzie się nagrzewać nawet podczas bardzo upalnych dni.
Poza tkaninami w stylu prowansalskim ważne jest klimatyczne oświetlenie, dlatego w salonie pojawiły się dwa postarzane żyrandole, kinkiety w tym samym stylu, lampy stojące i świece.
Część wypoczynkowa salonu to przede wszystkim spora kanapa i dwa fotele, które pomieszczą całą 4-osobową rodzinę i ich gości. Pomiędzy nimi stanął stolik kawowy, a pod ażurową ścianką oddzielającą salon od jadalni konsola, również wykonana przez Mateusza. Nie zabrakło też dekoracji, podkreślających prowansalski styl aranżacji – dużego postarzanego zegara czy metalowej klatki, w której znalazły się storczyki, rozmieszczone także w innym miejscach wnętrza, obok m.in. hortensji.
Salon z 3. odcinka 3. sezonu "Weekendowej metamorfozy"
Produkty dostępne w sieci sklepów Leroy Merlin: