Ogrodnictwo nie jest jedyną pasją pani Iwony i pana Zbigniewa Kotlarków, których ogród zlokalizowany pod Serockiem odwiedziła Maja Popielarska w 13. odcinku programu „Nowa Maja w ogrodzie”. Emeryturę spędzają także na gotowaniu, zajmowaniu się pięciorgiem wnucząt oraz własnoręcznym przygotowaniem przysmaków dla dzieci oraz ich rodziców. Dlatego w swoim ogrodzie nie trzymają roślin ozdobnych, a jedynie użytkowe: mimo niekorzystnego klimatu założyli małą winnicę, z której owoców produkują własne wino, uwielbiają też tworzyć przetwory. Nie trzymają się jednak jasno wyznaczonych przepisów, a raczej szaleją mieszając różnorodne warzywa i owoce własnej hodowli. Szaleją również z ilością – produkują tyle weków, że bliscy nie nadążają z ich jedzeniem. By pyszności się nie zmarnowały, a wino miało odpowiednie warunku do leżakowania, na swojej działce zbudowali specjalną ogrodową piwniczkę.
- Jest zbudowana jak taka szczelna wanna. Trzeba dbać o odpowiednią wilgotność, bo to ma wpływ na późniejsze przechowywanie – opowiadał o niej Mai Popielarskiej pan Zbigniew. – Trzeba umiejętnie też zabezpieczyć cyrkulację powietrza, żeby tutaj był przepływ powietrza. Mamy tutaj otwór wentylacyjny. To, co jest istotne, to ta sama temperatura przez cały rok. Waha się ona między 8 a 10 stopni – radził dumny właściciel piwniczki. Właściwą temperaturę w jej wnętrzu zapewnia zagłębienie jej w ziemi. W przypadku tej odwiedzanej przez Maję Popielarską jest to głębokość 180 centymetrów. – Na tej głębokości powstał fundament – opisała prowadząca program „Nowa Maja w ogrodzie”. – Sklepienie piwniczki wyniesione jest około metra ponad poziom terenu.
Państwo Kotlarkowie zbudowali ją sami, jedynie z pomocą zaprzyjaźnionego ogrodnika. W stworzeniu planu budowy oraz całego budynku panu Zbigniewowi bardzo pomogło wykształcenie. Właściciel ogrodu skończył kierunek inżynierii lądowej i niegdyś pracował przy budowie dróg. Specjalistyczne wykształcenie nie jest jednak konieczne. Wystarczy posłuchać rad ekspertów.
Piwniczka ogrodowa – kiedyś i dziś
Niegdyś piwniczki, zwane także ziemiankami, znajdowały się w każdym ogrodzie. Z czasem jednak – wraz z rozwojem technologii i spowszednieniem lodówek, zamrażarek oraz domowych spiżarni, zaczęto z nich rezygnować i je usuwać. W ich miejscu pojawiały się nowoczesne i modne altany. Teraz trend jest znów odwrotny. Chcemy żyć zdrowiej, sami hodujemy warzywa czy owoce. Piwniczki są więc idealnym miejscem na przechowywanie. Ale nie tylko…
Piwniczka ogrodowa – zastosowania
W dobrze skonstruowanej ziemiance przez cały rok utrzymuje się ta sama temperatura poniżej 10 stopni Celsjusza. Zwykle jest to około 4-8 stopni Celsjusza. Dzięki temu możemy w środku przez długi czas i bez ryzyka popsucia się przechowywać przetwory, alkohole, ale także wszystkie nieprzetworzone jeszcze plony – warzywa, owoce oraz cebulki i karpy roślin, które trzeba wyjąć z ziemi przed zimą.
W większej piwniczce ogrodowej możemy przechowywać także inne rzeczy, takie jak ogrodowe narzędzia czy rowery. W środku nie będą one narażone na niekorzystne działanie pogody. Jest to także ciekawe, choć nieoczywiste, miejsce spotkań ze znajomymi czy bliskimi zwłaszcza w te gorętsze dni. I wreszcie w sytuacjach ekstremalnych wpuszczona w ziemie piwniczka doskonale sprawdzi się jako schron.
Piwniczka ogrodowa – miejsce
Ziemianki nie powinniśmy budować w bardzo nasłonecznionych miejscach, a wejście doń powinno znajdować się od strony północnej. Nie można pozwolić, by zbytnio nagrzewały się drzwi. Nie mają one bowiem odpowiedniej izolacji termicznej.
Piwniczka ogrodowa nie może znajdować się w naturalnym zagłębieniu. W przeciwnym wypadku będzie ona zalewana przez wodę opadową. Utrudnić konstrukcję piwniczki może nam także wysoki poziom wód gruntowych. W takim przypadku, jeśli chcemy zbudować piwniczkę murowaną lub betonową, będziemy musieli wyłożyć dodatkowe pieniądze na mocniejsze izolacje wodochronne.
W pobliżu ziemianki nie mogą się także znajdować drzewa o rozbudowanych korzeniach. Mogą one bowiem uszkodzić konstrukcje i zafundować nam sporo prac renowacyjnych. A nie o to chodzi – piwniczka ogrodowa ma nam ułatwić pracę (chociażby dzięki możliwości przechowywania narzędzi w ogrodzie, nie w domu), a nie jej dodać.
Piwniczka – wykop
Zanim rozpoczniemy konstrukcję piwniczki, trzeba zrobić wykop. Powinien być on szerszy od zaplanowanej piwniczki, a w miejscu ławy fundamentowej głębszy o około 30 centymetrów.
Pamiętajmy, by przed rozpoczęciem wykopu ostrożnie zdjąć murawę. Przyda ona nam się później, bo dobrym pomysłem jest obłożenie nią gotowej piwniczki. Piwniczkę obsypiemy później także gruntem z wykopu, więc i jego warto trzymać w pobliżu, a nadmiar wykorzystać np. do budowy rabat.
Jeśli zdecydujemy się zrobić w wykop z luźnym gruncie, np. w piasku, musimy pamiętać, że konieczne może być wykonanie szalunku wzmacniającego boki wykopu.
Piwniczka z prefabrykantów
Jeśli mamy gotowy wykop, piwniczkę z prefabrykantów jesteśmy w stanie stworzyć w zaledwie jeden dzień. Na rynku dostępne są materiały potrzebne do stworzenia dwóch rodzajów takich piwniczek:
- piwniczka z prefabrykantów betonowych – najszybsze w montażu, o nieskomplikowanym kształcie wieloboku lub półwalca. Zastosowanie ciężkich prefabrykantów z betonu wymusza jednak skorzystanie ze sprzętu budowlanego, takiego jak dźwig. Warto także pamiętać o drenażu, który powinien zostać wykonany wokół takiej piwniczki.
- piwniczka z prefabrykantów z tworzyw sztucznych – konstrukcja piwniczki to monolit wykonany z laminatu poliestrowego. Ten materiał służy do budowy łodzi, zapobiega więc powstawaniu w piwniczce wilgoci i nieprzyjemnych zapachów. Konstrukcja jest już wyposażona w wentylację, a jej największa zaletą jest lekkość.