Żywopłoty, których w tym holenderskim ogrodzie bez liku, dzielą ogromną zieloną przestrzeń na swoiste pokoje. W każdym z tych wielu pokoi panuje nieco inna atmosfera, a zasadzone tam rośliny tworzą inny, wyjątkowy klimat. Maja Popielarska w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" miała okazję obejrzeć wszystkie te roślinne pokoje, po czym zabrała nas na spacer po najciekawszych z nich. Jej uwagi nie umknął duży pokój, który urządzono poprzez stworzenie dwóch rabat. Jedną tworzy miskant chiński, drugą - aż 24-metrową - rośliny o zrównoważonej kolorystyce. Maja Popielarska zwróciła też uwagę na nieco mniejsze i bardziej formalne gabinety, w których pojawiają się nieoczywiste gatunki roślin, takie jak odporna na choroby oraz mróz gillenia trójlistna "Pink Profusion".
Ogromny ogród w gminie Barneveld w Holandii podzielony jest na wiele mniejszych pokoi i gabinetów tematycznych. To nie tylko porządkuje dużą przestrzeń, ale sprawia, że spacer po tej zielonej przestrzeni, w który Maja Popielarska zabiera nas w 26. odcinku swojego programu, staje się znacznie ciekawszy. Nasza prowadząca pokazała nam różnorodne rabaty, skupiła się także na obecnym wszędzie żywopłocie, ale nie ominęła też niesamowitego "żółtego" pokoju. Każda rosnąca tutaj roślina ma jakiś żółty element w postaci liści lub kwiatów. Różnorodne odmiany żółci zapewniają tutaj m.in. przewrotnik ostroklapowy, berberys czy maczki kalifornijskie.
A co skrywają pozostałe pokoje? Odpowiedź na to pytanie w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie".
Wiatr to największy problem, z jakim przyszło się zmierzyć właścicielom ogrodu w Barneveld, który Maja Popielarska odwiedziła w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie". Mieli jednak świetny pomysł, jak poradzić sobie z żywiołem i mimo jego destrukcyjnego działania stworzyć na swojej rozległej działce klimatyczną zieloną przestrzeń Remedium odnaleźli bowiem w stworzeniu ścian z żywopłotu. W większości jest to buk, ale z czasem docenili także w tej roli cisa. Rezygnują natomiast na bardzo popularnego w Polsce bukszpanu, czego przyczyną jest plaga ćmy bukszpanowej. A przy tak długich ścianach z żywopłotu bardzo ważna jest wygoda. Ogrodnikowi przycięcie ich wszystkich zajmuje dwa pełne dni, natomiast kolejne pięć musi poświęcić na sprzątanie ściętych pędów. Później służą one jako nawóz na okolicznych polach.
Projektując swoją przestrzeń, właściciele działki w Barneveld w Holandii, musieli wziąć pod uwagę panujące tam warunki pogodowe. A konkretnie konieczność walki z żywiołem, jakim jest silny wiatr. Wiatr, który daje się we znaki tutaj przez praktycznie cały czas. Również z tego względu głównym aktorem i kreatorem tego otwartego dla zwiedzających ogrodu jest żywopłot. Jest on obecny w każdym zakątku tej przestrzeni, otacza inne rośliny chroniąc je przez żywiołem, a także tworzy pokoje. Dzięki temu ogromny ogród staje się bardziej przytulny, uporządkowany oraz bardzo klimatyczny. To rozwiązanie doceniła Maja Popielarska, która w 26. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" rozmawiała z właścicielami oraz twórcami tej niesamowitej zielonej przestrzeni.
By obejrzeć ten ogród Maja Popielarska zdecydowała się na niezwykle daleką podróż - udała się aż do gminy Barneveld, nieopodal Amsersfoort w Holandii. Musiał być więc wyjątkowy, bo nasza prowadząca z rzadka zabiera nas po spacery poza granicami kraju. I rzeczywiście - otwarta do zwiedzania zielona przestrzeń, którą ekspertka pokazała nam w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" nas zachwyciła. Liczne żywopłoty otaczają tutaj niesamowite gatunki kwiatów. Gatunki, których często w Polsce spotkać nie można. Uwagę Mai Popielarskiej przykuła np. żółta rabata. Tworzyły ją drzewa, byliny oraz trawy. Ekspertka wskazała nam na wilczomlecze, żeleźniaki czy miecznice szerokolistne, ale najciekawiej prezentuje się tutaj knifofia, czyli trytomia groniasta, która leżąc na trawie przypomina czerwonego węża.
Maja Popielarska w poszukiwaniu wyjątkowych ogrodów jest w stanie zjechać nie tylko całą Polskę, ale też cały świat. W 27. odcinku 4. sezonu programu zabiera nas na spacer po rozległym ogrodzie w holenderskim Barneveld. Otwarta dla odwiedzających przepiękna ogrodowa przestrzeń to dzieło holenderskiego małżeństwa, dla których ogrodnictwo jest prawdziwą pasją. Na stworzenie tego niesamowitego miejsca pozwoliło im ich nieoczywiste spojrzenie na tworzenie ogrodów. Właścicielka przyznaje, że wybierając gatunki roślin, brała pod uwagę przede wszystkim kolor oraz strukturę ich liści. Dla niej było to znacznie istotniejsze niż kolorowe kwiaty czy owoce. Efekt? Niesamowity, bo również dzięki temu do ogrodu trafił m.in. rdest drobnogłówkowy "Purple Fantasy" czy parasolnik wierzchotkowaty.
W 4. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów" Izabela Szarmach i Olga Piórkowska stanęły przed prawdziwym wyzwaniem. Musiały stworzyć ogrodową przestrzeń, w której dobrze będą się czuły cztery osoby: kochający rowery Łukasz, miłośniczka książek i fotografii Paulina, a także ich córki: Kalina, która uwielbia swój ogrodowy domek i marząca o własnym kucyku w ogrodzie Liliana. Mając do swojej dyspozycji zaledwie trzy dni nasze zdolne projektantki zdołały spełnić marzenia trzech osób. Ale i bez konia w domu Liliana była zadowolona z finałowego wystroju ogródka. Wraz ze starszą siostrą otrzymała bowiem "odpimpowany" domek z dywanem, lampkami i tarasem. Rodzicom natomiast do gustu przypadł grill oraz taras, w którym Iza i Olga stworzyły mnóstwo miejsca do siedzenia i przechowywania. Znalazły też miejsce na trzymanie rowerów, których jest nieco więcej niż członków rodziny. Ich zleceniodawcy byli zachwyceni z rezultatów prac i podczas finału wyobrażali sobie, co w przyszłości będą mogli robić w tej przestrzeni. Być może nasze prowadzące niedługo otrzymają zaproszenie na wystawę fotografii Pauliny...
Izabela Szarmach i Olga Piórkowska przy dokonywaniu ogródkowych metamorfoz zawsze starają się wykorzystywać znajdujące się już na działkach elementy. Przy planowaniu nowej przestrzeni nie chcą wyrzucać wciąż nieźle funkcjonujących rzeczy, wolą dać im drugie życie. W ten sposób oszczędzają funduszę, a niejednokrotnie także czas. W 4. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów" urządzały ogródek dla rodziców i ich dwóch małych córek. Dziewczynki już posiadały drewniany domek i zamiast kupować nowy, Iza i Olga postanowiły odnowić starą budowlę. Między innymi poprzez zmianę jej koloru. Brązowa do tej pory budowla, teraz miała stać się biała. By osiągnąć założone efekty Olga wybrała lakierobejcę kryjącą, a Izabela przypomniała, że drewno należy pomalować dwukrotnie.
W 4. odcinku 3. sezonu programu "Wymarzone ogrody" Izabela Szarmach i Olga Piórkowska tworzyły ogrodową przestrzeń dla czteroosobowej rodziny: bankowca Łukasza, fotografki Pauliny oraz ich dwóch córek Kaliny oraz Liliany. W małym ogródku znalazły miejsce na grilla, domek dla dziewczynek oraz trochę zieleni. Zdecydowały się np. na rozplenicę japońską. - Lubi umiarkowaną wilgoć, stanowiska słoneczne lub lekko zacienione i gleby przepuszczalne - opowiedziała o tej roślinie Iza. - Rośnie bardzo zgrabnie, osiąga kilkadziesiąt centymetrów i tworzy ładną kolorową kopułę - dodała Olga. - Wszystkie rozplenice mają piękne kwiatostany.
Olgę Piórkowską i Izabelę Szarmach pokochaliśmy nie tylko za ich niezwykły gust, pomysłowość oraz kreatywność, ale także za ich charyzmę, dystans oraz poczucie humoru. To właśnie ich charaktery sprawiają, że program "Wymarzone ogrody" ogląda się niezwykle przyjemnie. Ich niektóre powiedzenia czy żarty na stałe zapisały się w naszej pamięci. Tak jak stwierdzenie o "wisience na torcie", które Olga używa niezwykle chętnie. W 4. odcinku 3. sezonu również go nie zabrakło. I tym razem nasza projektantka mogła użyć je w dosłownym znaczeniu, bowiem w projektowanym przez siostry ogrodzie pojawiła się wiśnia. A konkretnie wiśnia piłkowana w odmianie kanzan. - Chcemy, żeby wiosną nam pięknie zakwitło. A ta wiśnia kwitnie nam na różowo - argumentowała ich wybór Iza.
W 25. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" odwiedzamy Nałęczów. W tym znanym uzdrowisku jedną z zabytkowych willi zakupił lubelski architekt. Sam odnowił zdobiony drewnem budynek, natomiast do odrestaurowania ogrodu namówił projektanta ogrodu Wojciecha Januszczyka. Mężczyzna, który oprowadza po swoim dziele Maję Popielarską, starał się nie usuwać żadnych drzew, a przestrzeń zaprojektować tak, by współgrała z willą. Stąd też geometryczny układ ogrodu oraz rabat. Znajdują się one w półcieniu, pod liczącymi sobie wiele lat drzewami, ale eksperta od ogrodów nie powstrzymało to przed posadzeniem tutaj róż. Hodowanie tych kochających światło roślin w półcieniu wymaga jednak nieco więcej pracy, w postaci stosowania odpowiedniego nawozu czy nawodnienia. Zwłaszcza na rabatach, w których pojawia się bluszcz. Pełni on tutaj dwojaką funkcję: tła dla krzewów oraz ściółki.
25. odcinek 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" to spacer po niezwykle urokliwej zielonej przestrzeni okalającej zabytkową willę w Nałęczowie. W rolę przewodnika wcielił się projektant krajobrazu i twórca tego niezwykłego miejsca Wojciech Januszczyk. Mężczyzna niezwykle ciekawie opowiadał o kolejnych roślinach oraz fragmentach ogrodu, a Maja Popielarska wydawała się być zachwycona otoczeniem. Do czasu, bo bardzo sceptycznie podeszła do widoku kilku rosnących obok siebie drzew iglastych. Na pierwszy rzut oka wydawało jej się, że to zupełnie nie pasuje do całego ogrodowego założenia oraz grabowego lasu nieopodal. Architekt postanowił ją jednak przekonać do swojego założenia i opowiedział, czemu zdecydował się na stworzenie tej kolekcji iglaków.
Zabytkowa willa przyozdobiona drewnianymi rzeźbami w Nałęczowie wręcz prosiła się o klimatyczny ogród. I go otrzymała, o co zadbał projektant krajobrazu Wojciech Januszczyk. Na jej działce stworzył niezwykle urokliwą zieloną przestrzeń. Sporo uroku i nutę poetyckości miała też jego opowieść o tej zielonej przestrzeni. Podczas spaceru z Mają Popielarską mówił nie tylko o mijanych roślinach, ale także o swoim zamyśle oraz idei, która towarzyszyła mu przy tworzeniu tego ogrodu. Pięknie opowiadał również o jego najbardziej tajemniczej części, czyli alei grabowej. Prócz wysokich grabów jej dziki klimat tworzą także trawy oraz posadzona tutaj runianka japońska. To jedyna roślina o której pojawieniu się tutaj zadecydował człowiek. Pozostałe: wiechlina gajowa, paprocie czy dziurawiec wysiały się same.
W Nałęczowie to nie ogród jest najważniejszy! Dla właścicieli działki, którą Maja Popielarska odwiedziła w 25. odcinku 4. sezonu swojego programu, najistotniejsza jest stojąca na niej zabytkowa willa. Zdobiony drewnianymi rzeźbami budynek został odrestaurowany przez lubelskiego architekta. Ogrodem zajął się natomiast projektant krajobrazu Wojciech Januszczyk, który miał za zadania stworzyć przestrzeń idealnie pasującą do budynku, a także dodającą jej uroku. Stąd dopasowane do budowli różanki czy rabaty. Oprowadzając naszą prowadzącą po urokliwej zielonej przestrzeni mężczyzna opowiedział jej o swoich zamierzeniach i ideach, które przyświecały mu przy projektowaniu. Wewnątrz rabat chciał na przykład osiągnąć wrażenie chaosu. - Jest tutaj mnóstwo gatunków, sadziliśmy po kilkadziesiąt sztuk w jednym miejscu. One sobie między sobą zaczęły współpracować - powiedział ich projektant. Jego zdaniem nawet chaos powinien mieć jednak swoje granice. I choć w samych rabatach dzieje się wiele, to ograniczające je linie zostały proste.
Maja Popielarska ciekawe rośliny potrafi znaleźć wszędzie, nawet na kamienistej ścieżce. Właśnie na niej odkryła macierzankę piaskową, którą określa mianem "rośliny do zadań specjalnych". - Tam gdzie sucho i słonecznie wyrośnie bez żadnego problemu - argumentowała nasza ekspertka. Zwróciła też uwagę na piękny zapach tej niepozornej rośliny oraz jej przydatność w ziołolecznictwie. - Ma działanie wykrztuśne, przeciwzapalne i odkażające. Najczęściej spotykana jest macierzanka o kwiatach różowych, ale tu wykorzystano jej białokwitnącą odmianę - opisywała prowadząca w 25. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie". Tym razem zabrała nas na spacer po ogrodzie w Nałęczowie, w centrum którego znajduje się zabytkowa willa.
Projektant ogrodów Wojciech Januszczyk podejmując się pracy w Nałęczowie nie miał łatwego zadania. Lubelski architekt, właściciel zabytkowej willi oraz otaczających ją terenów poprosił o stworzenie przestrzeni, która nie tylko będzie idealnie komponowała się z ozdobionym drewnianymi rzeźbami budynkiem, ale też sprawi, że dworek stanie się jeszcze bardziej urokliwy i klimatyczny. Mężczyzna wybrnął ze swojego zadania, a po będącym efektem jego pracy ogrodzie oprowadził w 25. odcinku 4. sezonu swojego programu Maję Popielarską. Opowiedział o swoim zamyśle na tę niezwykłą zieloną przestrzeń. - To jest ogród, który ma mieć w sobie odrobinę dekadencji. To jest ogród, który ma przerastać, zarastać, ma mieć tajemnicze przestrzenie i ma pokazywać taką historię, że czas się tutaj trochę zatrzymał - mówił.
Wybór łóżka to tylko połowa sukcesu. Podczas remontu czy też urządzania sypialni jedną z ważniejszych decyzji, jaką musimy podjąć, jest wybór materaca. Na rynku dostępnych jest mnóstwo modeli, wciąż pojawiają się ich kolejne rodzaje. Wybranie idealnego dla nas staje się problemem nie tylko dla laików. A podjęcie nieprawidłowej dla nas decyzji może rzutować nawet na naszym zdrowiu. Nieodpowiedni dla nas materac może skutkować problemami ze snem, a także bólem pleców. Jak więc uniknąć błędu? W programie "Dzień Dobry Wakacje" opowiedziała o tym ekspertka urządzania wnętrz Ewa Mierzejewska. - Jak wybieramy materac, bardzo ważne jest, aby położyć się na nim i sprawdzić, jak się czujemy - podkreśliła. Jej zdaniem przy zakupie materaca ważne są takie czynniki jak: nasza sylwetka i waga oraz to, jak i z kim lubimy spać. Ekspertka pokazała także swój ulubiony materac, który zrobiony został z pianki dostosowującej się do kształtu ciała.
W programie "Wymarzone ogrody" Izabela Szarmach i Olga Piórkowska nie zważając na ograniczony czas oraz budżet tworzą piękne ogrodowe przestrzenie. Ale nie tylko! Ich misją jest także zainspirowanie Was i ułatwienie Wam zagospodarowania własnych działek. W 4. odcinku 3. sezonu swojego formatu Olga opowiedziała, jak należy rozplanować rabatę w ogrodzie. Pokazała także roślinę, która jej zdaniem idealnie sprawdzi się w takiej rabacie: macierzankę. - Pięknie kwitnie, pięknie pachnie, można ją używać jako przyprawę w kuchni - argumentowała. Izabela z kolei zajęła się budową inspektu. Prócz znalezionej w ogrodzie bazylii postawiła na rośliny jednoroczne.
Centralnym punktem ogrodu w Nałęczowie, który odwiedziła Maja Popielarska w 25. odcinku 4. sezonu swojego programu, jest zabytkowa willa. Otaczający ją ogród ma sprawić, że budynek stanie się jeszcze bardziej klimatyczny i pełen uroku. Wszystko musi to współgrać z tym dekorowanym drewnianymi rzeźbami budynkiem. Również ścieżki, których na tej działce naprawdę sporo. Nasza prowadząca doceniła nie tylko ich wygląd, ale również przyjemny dźwięk, który wydają pod stopami. O ich powstanie zapytała projektanta ogrodu Wojciecha Januszczyka. - To bardzo prosta technologia, a mianowicie żwirek wysypany na mokry beton - powiedział mężczyzna, po czym opisał powstawanie dróżek, po których spacerował z Mają Popielarską.
Każdy wie, jak wygląda róża, nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, w jakich warunkach te rośliny czują się najlepiej. Na szczęście jest Maja Popielarska, która w 25. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" pochyliła się nad tematem róż i ich potrzeb związanych ze słońcem. Potwierdziła, że większość gatunków róż to rośliny światłolubne, ale powiedziała, że niektóre gatunki róż można również hodować w półcieniu. Wówczas potrzebują po prostu więcej opieki. Konieczne jest zwiększone nawożenie oraz regularne nawadnianie. Dobrym pomysłem jest ściółka z kompostu lub starzejącego się obornika. Efekty jej stosowania można oglądać w ogrodzie w Nałęczowie, który odwiedziła nasza prowadząca. Zasadzone tam w półcieniu róże mają się doskonale.
Izabela Szarmach i Olga Piórkowska są zgodne: nie istnieją ogrody bezobsługowe. Jeśli chcemy zachować ich piękno oraz funkcjonalność na dłużej, po prostu musimy o nie dbać. I mowa tutaj zarówno o roślinach, trawnikach, jak i tarasach. Już w poprzednich sezonach "Wymarzonych ogrodów" nasze prowadzące podkreślały, że drewniany taras należy czyścić i zabezpieczać co najmniej raz, a najlepiej dwa razy w roku. W 4. odcinku pokazały urządzenie, które ułatwia utrzymanie tarasu w dobrej formie - satyniarkę. Pokazały też, jak należy jej używać. - Usuwa starą farbę, bród i tę brzydką warstwę deski i pojawia się ładna, surowa deska - opisała działanie tej maszyny Iza.
Izabeli Szarmach i Oldze Piórkowskiej bardzo ciężko będzie spełnić wszystkie życzenia bohaterów 4. odcinka 3. sezonu programu "Wymarzone ogrody". Zwłaszcza to najmłodszej użytkowniczki przydomowego ogrodu, bowiem dziewczynka wymarzyła sobie kucyka. Nasze prowadzące będą musiały się uciec do niestandardowego rozwiązania. Ale nie tylko w tym przypadku. Łukasz, pracownik banku, jest prawdziwym miłośnikiem rowerów. Swoją pasją próbuje zarazić całą rodzinę - żonę Paulinę, a także córki: Kalinę oraz Lilię. Dlatego też każdy z domowników ma dwa rowery. Wszystkie muszą zmieścić się w małym przydomowym ogrodzie. Podobnie jak narzędzia oraz drewniany domek dla dziewczynek. Małżeństwo chciałoby także zachować taras z przestrzenią do wypoczynku oraz grill, na którym mogliby przyrządzać posiłki. Życzeń jest więc naprawdę sporo, a nasze utalentowane projektantki ogranicza czas i pieniądze. Jak wybrną ze swoich zadań? Premiera 4. odcinka 3. sezonu programu "Wymarzone ogrody" już w niedzielę 16 sierpnia o godzinie 11:30.
Ogród pani Grażyny i pana Kazimierza Rogowskich odznacza się zielenią na tle pól, które go otaczają. Powstał on dwa lata temu w maleńkiej osadzie Budy Polskie nieopodal Ciechanowa. Właścicielom i projektantce krajobrazu Magdalenie Schmit - Siewruk zależało, by na ich działce znalazły się jakieś charakterystyczne dla okolicy elementy. Dlatego też nie usuwali rosnących tutaj od lat drzew, a na ich posesji, wśród krzewów i bylin, pojawiły się też głazy. - Pięknie komponują się z tymi bylinami nawiązującymi do otoczenia - argumentowała swój pomysł ogrodniczka. - Jesteśmy na terenie moreny polodowcowej, stąd mnóstwo głazów na tutejszych polach. Właściciele postarali się i wybrali piękne kamienie. Każdy w innym odcieniu.
Hortensje to przepiękne rośliny, które dzięki swoim niezwykłym kwiatom stały się bardzo popularne w ogrodach na całym świecie. Właściwie bardzo ciężko znaleźć zadbaną działkę, na której nie ma ani krzaczka tej rośliny. Jednak, żeby dobrze się hodowały i rosły efektowne, nie wystarczy ich zasadzić i podlewać. Ważne jest, aby cały czas kontrolować ich rozwój, a w miarę potrzeby im pomóc. Pod wpływem dorodnych kwiatów oraz deszczów gałęzie mogą mieć bowiem problem z utrzymaniem ciężaru i wówczas zaczynają kłaść się na ziemi. Maja Popielarska w 24. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" pomogła panu Kazimierzowi Rogowskiemu w prawidłowym umieszczeniu podpórek tak, by uratować opadłe gałęzie. Mężczyzna na taki zabieg zdecydował się nieco zbyt późno, stelaże z pędów leszczyny powinno się ustawiać już w maju.
Do metamorfozy ogrodu Pawła, samotnego fryzjera-artysty, Izabela Szarmach i Olga Piórkowska podchodziły z ogromnym entuzjazmem. Spodobała się im zielona okolica, w której znajduje się ten malutki ogródek połączony z jednym z mieszkań na parterze. Nieco mniej do gustu przypadły im prośby bohatera 3. odcinka 3. sezonu programu "Wymarzone ogrody", bo wymarzył on sobie ogród bezobsługowy i bez winorośli, która dotąd porastała dosłownie wszystko, co znajdowało się na działce. Nasze prowadzące nie spełniły żadnego z tych życzeń, ale mimo to mężczyzna w finale nie krył radości i zachwytu nad nowym ogrodem. - Mega! Dziewczyny, ja się mogłem dużo spodziewać, ale takiego efektu tu się nie spodziewałem. Wow! - zachwycał się Paweł po obejrzeniu wszelkich zakamarków tego nieco tajemniczej i bardzo zielonej przestrzeni. - Jest sztos!
Pani Grażyna i pan Kazimierz Rogowscy po przejściu na emeryturę zdecydowali się wyprowadzić z miasta na wieś, a konkretnie do maleńkiej osady Budy Polskie. Stąd daleko do jakichkolwiek sklepów, dlatego małżeństwo zdecydowało się na warzywnik w ogrodzie. By móc cieszyć się jak najlepszymi i największymi plonami między uprawą warzyw stosują poplon. Jest to znana od wieków, ale wciąż bardzo dobra metoda poprawy jakości gleby. Polega ona na tym, że po zebraniu plonów, w miejsce warzyw lub zbóż, sadzi się inne rośliny. Są to gatunki, które szybko kiełkują i rosną. Okres wegetacji powinien wynosić około 60-80 dni. Zanim zakwitną pan Kazimierz Rogowski przekopuje je i zostawia w ziemi do wiosny.
Innym sposobem na poprawę jakości gleby, jaki stosują państwo Rogowscy, jest sypanie karmy dla gołębi składającej się m.in. z kukurydzy, zbóż, gryki czy rzepaka.
W 3. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów" Olga Piórkowska i Izabela Szarmach otrzymały zaproszenie od fryzjera Pawła. Mężczyzna mieszka na parterze w jednym z bloków na warszawskim osiedlu i poprosił nasze prowadzące o gruntowną metamorfozę swojego małego ogródka. Iza i Olga udowodniły, że mały metraż ich nie ogranicza. Postanowiły stworzyć miniaturowy "tajemniczy ogród". W tym celu skorzystały z zimozielonych roślin takich jak różne odmiany turzyc czy barwinka.
Wielu artystów zostawia w swoich dziełach symbole i znaki rozpoznawcze. W przypadku Olgi Piórkowskiej i Izabeli Szarmach jest to drzewo, które musi znaleźć się w każdym projektowanym przez nie ogródku. Choćby był malutki, a jego właściciel marzył o najbardziej bezobsługowej przestrzeni, jaką tylko można sobie wyobrazić. Tak było w przypadku działeczki fryzjera Pawła, którą nasze zdolne ogrodniczki odmieniały w 3. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów". Zaniedbana dotąd przestrzeń zamieniła się w prawdziwe ogrodowe cudeńko, a ważne miejsce w tym niewielkim warszawskim ogrodzie zajęło drzewo. Konkretnie klon palmowy w odmianie atropurpureum. - Idealny do małych ogródków, bo nie rośnie duży. Maksymalnie osiąga 3-4 metry - tłumaczyła ten wybór Olga. - Poza tym wszystko mamy zielone, a on jest w kolorze bordo, więc nam pięknie wprowadzi coś innego.
Sąsiad zaglądający w ogród czy balkon skutecznie rujnuje całą przyjemność z przebywania na zewnątrz swojego mieszkania czy domu. Niestety obecna tendencja w budownictwie sprawia, że jesteśmy bliżej naszych sąsiadów niż kiedykolwiek. Cierpi na tym nasza prywatność. Dobrym rozwiązaniem na jej zachowanie jest postawienie osłony, znanej również jako płot, panel czy przesłona. Odpowiednio dobrana będzie pełnić także funkcję dekoracyjną. I wcale nie trzeba kupować jej w sklepie, w 3. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów" Olga udowadnia, że z łatwością można wykonać ją samemu. Wówczas mamy dokładnie taką, jaką sobie wymarzyliśmy i sporą satysfakcje. To dobry sposób na zaoszczędzenie pieniędzy, bowiem zakup deseczek okaże się nieco tańszy niż zakup całej osłonki.
Pani Grażyna i pan Kazimierz Rogowscy w Budach Polskich pojawili się przed dwoma laty, na emeryturze. Kupili działkę, na której stały m.in. stare drzewa czy studnia. Zdecydowali się ich nie usuwać, a zamiast tego wykorzystać. Drzewa stały się centrum kwiatowych rabat, natomiast stara studnia otrzymała nowe życie. Nie można pobierać z niej wody, ale świetnie sprawdza się w roli swoistej piwniczki. Właściciele przechowują tam własnoręcznie przygotowane wyroby, takie jak ogórki kiszone. Pani Grażyna podzieliła się swoim sposobem na ten smakołyk z Mają Popielarską w 24. odcinku 4. sezonu "Nowej Mai w ogrodzie".