Bohaterowie tego programu kochają plażę tak bardzo, że zdecydowali się na niej zamieszkać!
Jasmine Roth dba o to, by każdy dom był inny i dopasowany do jego właściciela.
Chaszcze albo wyschnięta ziemia, gigantyczny taras albo brak choćby jego skrawka, zaniedbane rośliny albo ich całkowity brak - w 4. sezonie programu "Polowanie na ogród" Dominik Strzelec miał naprawdę trudne zadania do wykonania! Przypomnijcie sobie, co zastał w ogródkach bohaterów 6. odcinków tego sezonu!
W 19. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" nasza prowadząca odwiedziła wieś Płociczno nieopodal Ełku. Właściciele ogrodu podzielili go na trzy części: warzywnik, część rekreacyjną oraz część ozdobną. Ta ostatnia została zamieniona przez panią Hanię, miłośniczkę gór, w prawdziwie górski krajobraz. Są tutaj charakterystyczne rośliny, strumyk czy oczka wodne ze starych wanien. Pani Hania i jej mąż pan Piotr mają mnóstwo dobrych ogrodowych pomysłów, starają się też, żeby ich działka była bardzo "ich". W tym celu zbierają różnego rodzaju kamienie. Przywożą je z każdej bliższej lub dalszej wyprawy, proszą o to także swoje dzieci oraz wnuki. Później układają je w różnych miejscach ogrodu. Dzięki temu uzyskują niesamowite dekoracje, a także mają okazję na wspominanie. Takie kamienie to bardzo proste i tanie pamiątki, mają jednak ogromną wartość estetyczną i sentymentalną.
Dominik Strzelec to nie tylko fachowiec, profesjonalista i człowiek z głową pełną pomysłów. To także facet o wyjątkowym poczuciu humoru, które - być może - odziedziczył po swoim ojcu, zwanym Tatusiem. Specjalnie dla Was wybraliśmy dla Was najzabawniejsze sceny z liczącego 6. odcinków 4. sezonu programu "Polowanie na ogród". Zobaczcie nasze wideo i... bawcie się dobrze!
Zaprojektowanie i urządzenie pokoju dziecięcego może okazać się naprawdę trudnym i wymagającym zadaniem. Nie tylko dlatego, że potrzeba pomysłu oraz wspólnej wizji naszej oraz naszych dzieci. Przede wszystkim dlatego, że zdaniem psychologów przestrzeń, w której przebywają dzieci ma wpływ na ich rozwój oraz charakter. O tym, jak zrobić to właściwie w programie „Dzień Dobry TVN” opowiedziała dziecięca psycholożka kliniczna Marta Bąkowska. Według niej najważniejszym jest, by wystrój pokoju i znajdujące się w nim sprzęty były dostosowane do wieku dziecka. Innej przestrzeni potrzebują przedszkolaki, a innej uczniowie. - Dziecko ma w takiej przestrzeni wypoczywać, relaksować się, znajdować wyciszenie i ukojenie – przypomniała ekspertka.
Najbardziej efektywny odpoczynek to ten blisko przyrody. Woda, las, świeże powietrze, zwierzęta sprawiają, że z łatwością ładujemy akumulatory na dalsze codzienne życie w mieście. A tych, którzy zdecydowali się zamieszkać na łonie przyrody, pokażemy Wam podczas Dnia Blisko Natury. W sobotę 18 lipca od godz. 11:00 wyemitujemy odcinki programów "Kupujemy dom nad jeziorem" i "Nowe życie na wyspie", w których przyroda niemal wchodzi do domów. Domy nad jeziorami, morzami, w sąsiedztwie lasów i dzikiej przyrody - to wszystko zobaczycie podczas tego maratonu!
Pani Hania oraz pan Piotr, właściciele działki w Płocicznie pod Ełkiem, oboje kochają ogrodnictwo. To wieloletnie małżeństwo na emeryturze ma jednak nieco inne wizje wymarzonego ogrodu oraz inne pasje. Dlatego też podzielili swoją działkę, którą Maja Popielarska podziwiała w 19. odcinku 4. sezonu swojego programu, na trzy zupełnie różne części. Pan Piotr odpowiada za sad, bo drzewa owocowe to jego konik. I łatwo można stwierdzić, jak ważne są dla właściciela. Dorodne rokrocznie wydają piękne plony. Owoców jest tak dużo, że gałęziom niesposób je utrzymać. Z pomocą przychodzi im opiekuńczy sadownik, który podpiera najcieńsze gałęzie specjalnie wyselekcjowanymi i dostowanymi do potrzeb tyczkami. To świetny pomysł na pomoc roślinom. Pochwaliła go także nasza ekspertka, Maja Popielarska.
Pani Hania, właścicielka ogrodu w Płocicznie niedaleko Ełku, udowodniła, że dla zdolnego ogrodnika nie ma rzeczy niemożliwych. W województwie warmińsko-mazurskim zdołała stworzyć prawdziwie górski krajobraz, czym zaimponowała Mai Popielarskiej. Nasza prowadząca musiała zobaczyć to na własne oczy i dlatego udała się do tego niezwykłego ogrodu w 19. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie". I nie rozczarowała się, bowiem w części ozdobnej tej wyjątkowej działki znalazła miniaturowy górski krajobraz, dzięki któremu przeniosła się w zupełnie inną część Polski. A wszystko za sprawą starannie wyselekcjonowanych głazów, kamieni, roślin oraz kawałków drewna. To nie wszystko - jedna z części ogrodu ma formę okresowego potoku. Niestety podczas wizyty Mai Popielarskiej nie płynęła nim woda. Nasza prowadząca może mówić o pechu - nie współpracował z nią także dziewięćsił bezłodygowy, który zamknął swój koszyczek. Mimo to postanowiła nam opowiedzieć o tym znajdującym się pod ścisłą ochroną krzewie.
Pani Hania oraz pan Piotr, których Maja Popielarska odwiedziła w 19. odcinku 4. sezonu swojego programu, udowodnili, że niemożliwe nie istnieje. Choć mieszkają pod Ełkiem, właścicielka działki w Płocicznie, uwielbia góry i tamtejszy krajobraz. Zamiast dokonywać życiowej rewolucji i przeprowadzać się na drugi koniec Polski, ciężką pracą stworzyła górski krajobraz we własnym ogrodzie. Prowadząca format "Nowa Maja w ogrodzie" była zachwycona znajdując tutaj starannie zaprojektowane wzniesienia oraz strumień, a także rzadkie rośliny rodem z Tatr. Ale nie tylko, Maja Popielarska zwróciła także uwagę na pokryte bujną roślinnością oczka wodne. Na pierwszy rzut oka nie można się domyśleć, że powstały one ze starych wanien oraz innych niepotrzebnych przedmiotów codziennego użytku.
Ogród w Płocicznie nieopodal Ełku, do którego Maja Popielarska zabrała nas w 19. odcinku 4. sezonu swojego programu to nie tylko różnorodne oczka wodne czy zapierający dech w piersiach górski krajobraz przeniesiony do województwa warmińsko-mazurskiego. To także bogaty w plony warzywnik oraz sad, o które dba entuzjasta jadalnych roślin pan Piotr. Mężczyzna ma swoje patenty na piękne i dorodne owoce oraz warzywa bardzo różnorodnych gatunków. Przy tarasie, niedaleko domu hoduje np. winorośle, które odwdzięczają mu się pysznymi winogronami oraz dwa gatunki aktinidii, których owocami są po prostu... kiwi.
Działka pani Hani i pana Piotra zlokalizowana jest na zboczu niewielkiego wzniesienia we wsi Płociczno nieopodal Ełku. Nierówne podłoże dla wielu mogłoby być wadą, ale to małżeństwo zamieniło ją w zaletę. Swoją przestrzeń podzielili na kilka części, m.in. cześć ozdobną, gdzie każdy poczuje się jak w górach oraz warzywnik. Ze względu na układ terenu pielęgnacja tego drugiego jest niezwykle prosta. A wszystko dzięki niezwykłemu patentowi, jakim było umieszczenie warzywnika w piętrowych skrzyniach. - Jest to coś w rodzaju wyniesionych grządek stworzonych z materiałów, które nawinęły się panu Piotrowi pod rękę - opisała to Maja Popielarska, która zwiedziła ten niezwykły i pełen ciekawych rozwiązań ogród w 19. odcinku 4. sezonu swojego programu.
Dorota Szelągowska to prawdziwa mistrzyni remontów, projektowania wnętrz czy własnoręcznego tworzenia przedmiotów codziennego użytku. Ta kobieta od wielu lat pokazuje, jak stworzyć coś z niczego. Wiosną oglądaliśmy ją i Dariusza Wardziaka w programie "Dorota inspiruje". A pamiętacie jak zaczęła się ich wspólna telewizyjna przygoda? Już w pierwszym odcinku swojego pierwszego formatu - "Dorota was urządzi" pokazali, jak można zaoszczędzić kilka tysięcy złotych!
Pierwszy odcinek "Dorota Was Urządzi" i już kilka tysięcy oszczędności
Czemu program "Weekendowa metamorfoza" jest wyjątkowy? Przede wszystkim dzięki swojemu charyzmatycznemu, zabawnemu i bardzo utalentowanemu prowadzącemu, ale także ze względu na swoją formułę. Właściciele remontowanych w trzy dni wnętrz nie mają pojęcia, co dzieje się w ich domach. Do programu zgłaszają ich bliscy i podstępem wyciągają z mieszkań. Wszystko po to, by kilka dni później zrobić im niesamowitą niespodziankę. Bo, czy może być coś bardziej zaskakującego niż kompletnie nowe wnętrze salonu, kuchni czy sypialni? Siedem udanych niespodzianek, jakie oglądaliśmy w 2. sezonie naszego programu, to jednak nie tylko zasługa pracowitej i pełnej świetnych pomysłów ekipy Mirucia. To także zasługa zgłaszających, którzy zdecydowali się zrobić swoim najbliższym niecodzienny prezent. To oni dbali o to, by zaskoczenie było jak największe. I rzeczywiście to się udało. Zresztą zobaczcie sami.
W 2. sezonie programu "Weekendowa metamorfoza" Krzysztof Miruć przeszedł samego siebie. Takich efektów trzydniowych prac nie spodziewał się chyba nikt, a zwłaszcza właściciele siedmiu wnętrz, które odmieniła ekipa naszego architekta. Bo choć de facto głównych bohaterów tych szybkich rewolucji poznawała dopiero w finale, za każdym razem udawało się trafić w gusta obdarowywanego. A każde przecież były inne, podobne jak pomieszczenia, które zastawał Krzysztof Miruć. W zupełnie innym stanie i służące różnym celom, bo nasz prowadzący remontował salony, sypialnie czy dziecięce pokoje. Za każdym razem stawał na wysokości zadania. Efekty jego pracy? Oszałamiające, zresztą zobaczcie sami.
W 4. sezonie swojego programu "Polowanie na ogród" Dominik Strzelec i jego ekipa zmienili 6 różnych przydomowych ogródków. Mając jedynie 3 dni i 10 tysięcy złotych na metamorfozę, nasz prowadzący z pomocą swoich współpracowników potrafił nawet najbardziej zaniedbany ogródek zamienić w zielone miejsca relaksu. Kilkukrotnie Dominik pokazał też sposoby na to, by nawet na małej działce znaleźć miejsce przeznaczone wyłącznie dla dzieci i tylko dla ich rodziców. Zastosowane przez Dominika w tym sezonie "Polowania na ogród" rozwiązania - jak zjeżdżalnia z balkonu czy drewniany bruk - dowodzą, że nasz prowadzący ma głowę pełną pomysłów. Zobaczcie metamorfozy z 4. sezonu programu!
1 lipca obchodzimy Światowy Dzień Architektury, czyli ulubione nietypowe święto HGTV. Bo tutaj architekturą, czy tą małą czy tą najbardziej niezwykłą, zajmujemy się na co dzień.
Marzycie o preriowej trawie w ogrodzie? Postawcie na proso rózgowate, tak jak zrobił to Dominik Strzelec w programie "Polowanie na ogród". Zdaniem naszego prowadzącego ta roślina idealnie pasuje do małych i nowoczesnych ogrodów. - Ono dorasta przynajmniej do dwóch metrów. Nie rozrasta się zbyt mocno, dlatego że jego system korzeniowy jest stosunkowo płytki - opisywał roślinę, którą wybrał do ogrodu czteroosobowej rodziny: rodziców z dwójką małych chłopców. - Proso rózgowate lubi żyzną glebę, nie lubi stojącej wody. Gleba wilgotna, delikatna, ale przede wszystkim systematycznie musi być podlewane - radził ekspert i dalej zachwalał tę niepozorną roślinę. - Kwitnie od lipca do samego października.
Dominik Strzelec długo na to czekał. Dopiero w ostatnim, 6., odcinku programu "Polowanie na ogród" zdecydował się na użycie maty rozchodnikowej. Choć jak zwykle podczas tej szybkiej metamorfozy gonił go czas, gdy Tatuś pracował, nasz prowadzący zdążył opowiedzieć krótko o tym ogrodowym rozwiązaniu. - U dołu jest to taka mata kokosowa dodatkowo zbrojona siatką - pokazywał. - Wysiane są tutaj rozchodniki, czyli takie bylinki z rodziny sukulentów, które mają niesamowitą zdolność magazynowania wody. Jej liście, jej zielona część naziemna jest bardzo gruba przez co może przyjąć bardzo dużą ilość wody i zachować ją sobie na dłuższy czas. Dzięki temu wpisuje się w trend, który powinien zagościć w naszych ogrodach, czyli dbamy o wodę. Nie trzeba tego podlewać - kontynuował nasz prowadzący.
Na zakończenie 4. sezonu programu "Polowanie na ogród" Dominik Strzelec podjął się nietypowego zadania. Tym razem nie dokonywał metamorfozy ogrodu, ale prawdziwą rewolucję - zamienił stary taras w miniogródek dla czteroosobowej rodziny. Rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania właścicieli: Gosi i Marcina, rodziców dwóch małych chłopców Franka oraz Tymona. Wcześniej nie lubili tu spędzać czasu, martwiąc się również o bezpieczeństw swoich dzieci. Teraz cała czwórka zyskała miejsce dla siebie - zielony labirynt, na którego końcu jest miejsce wypoczynkowe. Chłopcy będą mieli gdzie się bawić, a rodzicom wcale nie dojdzie obowiązków. Dominik Strzelec zaplanował ogródek tak, aby jego pielęgnacja nie była wymagająca.
Właściciele ogrodu w Markowym Wygonie na Podlasiu są już na emeryturze. Ogrodnictwo i dbanie o działkę to ogromna pasja pani Ryszardy i Jana Łukaszewiczów, ale czasami pragną po prostu odpocząć. Zwłaszcza latem, kiedy temperatura staje się nie do zniesienia chcieli mieć możliwość usiąść w cieniu drzew. W spełnieniu tego życzenia pomogła im nasza prowadząca Maja Popielarska. Ekspertka doradziła zbudowanie tarasu z desek kompozytowych. Według niej to najlepsza opcja na stworzenie w ogrodzie miejsca na meble czy grilla. Przede wszystkim dlatego, że nie niszczy roślin oraz ich korzeni, które znajdują się pod tarasem. Ale także ze względu na łatwość pielęgnacji oraz czyszczenia. I, co również ważne, łatwo dobrać do takich tarasów stylowe meble.
Maja Popielarska od lat przemierza całą Polskę w poszukiwaniu zapierających dech w piersiach ogrodów i pięknych roślin. W 18. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" jej misja pokazywania światu niebanalnych ogrodów zaprowadziła ją na Podlasie, do miejscowości Markowy Wygon. Tutaj małżeństwo na emeryturze: pani Ryszarda i pan Jan Łukaszewiczowie od lat uprawiają swoją działkę. Pani Ryszarda uwielbia kwiaty, ale te nieoczywiste. Maja Popielarska z zachwytem odkryła, że ogrodniczka ma tutaj również mniej znane gatunki, takie jak żółwik ukośny czy zatrwian wrębny. Nie mogła nie wykorzystać szansy i po prostu o nich nie opowiedzieć!
Jako dziecko pani Ryszarda Łukaszewicz uwielbiała opiekować się kwiatami w ogrodzie. Dorosłe życie i konieczność pracy zarobkowej w Białymstoku na moment oderwały ją od jej pasji, jednak na emeryturze wraz ze swym mężem Janem wróciła na wieś. Teraz małżeństwo uprawia ogród w rodzinnej miejscowości mężczyzny - w podlaskim Markowym Wygonie. Maja Popielarska odwiedziła państwa Łukaszewiczów w 18. odcinku 4. sezonu swojego programu. Nie tylko uważnie obejrzała ogród, ale także dowiedziała się, że jedną z pasji pani Ryszardy jest robienie naparów i herbat z roślin z własnego ogrodu. I jest w tym prawdziwą ekspertką, bowiem przez lata pracowała w jednej z firm zielarskich. Teraz wykorzystuje swoją wiedzę do celów prywatnych, robiąc ziołowe herbatki m.in. ze ślazu. Naszą prowadzącą poczęstowała herbatą z macierzanki, kwiatów pysznogłówki i szałwi. - Bardzo to jest smaczne i orzeźwiające - pochwaliła nasza prowadząca.
Program "Nowa Maja w ogrodzie" to nie tylko okazja, by podziwiać piękne i dopracowane ogrody w całej Polsce. To przede wszystkim szansa na znalezienie inspiracji na zmiany na swojej działce. Nasza prowadząca, Maja Popielarska, od lat doradza ogrodnikom oraz gospodarzom, codziennie dostaje także pytania czy prośby o udzielenie pomocy. I nie przechodzi obok nich obojętnie, zawsze stara się pomóc. W 18. odcinku 4. sezonu swojego programu, podczas wizyty na podlaskiej wsi w miejscowości Markowy Zagon, pokazała roślinę, która idealnie nadaje się na suche i nasłonecznione stanowiska. Żarnowiec miotlasty, bo o nim mowa, to okazała roślina, która potrafi nawet zmienić kolor kwiatów!
Nie sposób przecenić wiedzy Mai Popielarskiej na temat roślin oraz ich pielęgnacji. Prowadząca program "Nowa Maja w ogrodzie" podróżując po Polsce w poszukiwaniu ciekawych ogrodów oraz działkowych rozwiązań wciąż czegoś się uczy. Ale też chętnie dzieli się zdobytymi dotąd informacjami z gospodarzami oraz widzami programu HGTV. W 18. odcinku 4. sezonu swojego formatu opowiedziała o tym, jak prawidłowo przycinać bukszpany. Tak jak zresztą robią to właściciele ogrodu w Markowym Wygonie na Podlasiu, państwo Ryszarda i Jan Łukaszewiczowie. Na ich pełnej kolorowych kwiatów oraz pięknych, zadbanych roślin działce można znaleźć m.in. wiciokrzew pomorski czy aronię czarną.
Znalezienie uczestników 6.odcinka programu „Polowanie na ogród” nie było łatwym zadaniem. Mimo tego, że Dominik Strzelec oferował zrobienie rewolucji w ogrodzie całkiem za darmo! Szukanie bohaterów, a przede wszystkim odpowiedniej działki do dokonania metamorfozy, zajęło naszemu prowadzącemu sporo czasu. Ale ten czas, który spędził w sklepie ogrodniczym bynajmniej nie był czasem zmarnowanym. Ogrodniczy ekspert służył radom wielu osobom, które nie czuły się tutaj jak ryba w wodzie. Ostatecznie udało mu się osiągnął swój cel. Zapowiada się niezwykły odcinek, bowiem tym razem Dominik Strzelec nie będzie dokonywał metamorfozy ogrodu, a go tworzył… I to w miejscu starego tarasu.
W 6. odcinku programu "Polowanie na ogród" Dominik Strzelec stanie przed niecodziennym zadaniem. Pomoże Gosi i Marcinowi, rodzicom dwójki małych chłopców: Franka oraz Tymona. Ta uwielbiająca aktywne spędzanie czasu czwórka mieszka w domu przekazywanym z pokolenia na pokolenie w rodzinie Marcina. Domu, który nie ma ogrodu, jedynie duży taras. Nierówne deski nie tylko sprawiają zagrożenie dla maluchów, ale przede wszystkim nie zachęcają do spędzania czasu na zewnątrz. Młodzi rodzice wolą pójść na basen czy na spacer niż zostać na własnej działce! Na szczęście z pomocą rusza Dominik Strzelec, który ma pomysł, jak zmienić ten nieatrakcyjny taras w miniogródek, który będzie służył całej rodzinie.
W 5. odcinku 4. sezonu "Polowania na ogród" Dominik Strzelec i jego ekipa zajęli się ogródkiem Marcina i Agnieszki, którzy niedawno wprowadzili się do mieszkania z ogródkiem po babci Agnieszki. Młodzi rodzice marzyli o przestrzeni do zabawy dla dzieci oraz miejscu do wypoczynku dla siebie. Dominikowi udało się na tym niewielkim, nieco zaniedbanym terenie znaleźć miejsce na dwie strefy - dla rodziców i dla dzieci. Bohaterowie odcinka była zachwyceni tym, co zobaczyli. Obejrzyjcie jeszcze raz ich reakcję na nowy ogródek!