Oglądając HGTV i naszych wspaniałych prowadzących oraz ogrodowych ekspertów, niejedno już widzieliście. Uważnie śledząc kolejne serie formatów Mai Popielarskiej, Dominika Strzelca czy Olgi Piórkowskiej oraz Izabeli Szarmach, mogło się wydawać, że znacie już wszystkie rośliny, które można znaleźć w Polsce. Przyroda nieustannie potrafi jednak zaskakiwać. W programie „Dzień Dobry TVN” ogrodnik Wojciech Wardecki pokazał swoją kolekcję najdziwniejszych jego zdaniem roślin doniczkowych. Prowadzącym – Marcinowi Prokopowi oraz Dorocie Wellman, pokazał m.in. liphtos, który wyglądem przypomina kamienie, żywiące się skorupiakami i owadami saracenię, wyglądającą jak pająk dawalię czy latające oplątwy.
Hortensje to jedne z najbardziej lubianych i najpopularniejszych kwiatów w Polsce. W programie "Nowa Maja w ogrodzie" można je obejrzeć w prawie każdym odcinku. Zwykle Maja Popielarska pokazuje nam jednak te tradycyjne odmiany tej przepięknej byliny. W 27. odcinku 4. sezonu, podczas spaceru po działce dawnej szkoły, znalazła karłową odmianę hortensji pnącej "Cordifolia". Dorasta ona maksymalnie do 1,5 metra wysokości, więc idealnie nadaje się do niskich rabat. Niedaleko niej Maja Popielarska znalazła inną ciekawą roślinę. To szkarłatka jagodowa. Ta okazała roślina doskonale czuje się oraz wygląda pod koronami drzew. Swoimi owocami kusi ptaki, trzeba jednak pamiętać, że dla ludzi jest trująca.
Patrząc na gospodarstwo, na spacer po którym Maja Popielarska zabrała nas w 27. odcinku 4. sezonu swojego programu, ciężko uwierzyć, że jeszcze niedawno była tam szkoła. Historia tego miejsca jedynie dodaje mu uroku, podobnie jak przedogródek. Nasza prowadząca nie musiała się nawet zagłębiać w odmęty dużego ogrodu, by ujrzeć przepiękną zieloną przestrzeń. Zachwyciło ją już miejsce między starym budynkiem a ulicą, a konkretnie rabata znajdująca się pod koronami drzew. Znalazła tutaj na przykład jasnotę, pachysandrę czy miodunki. Wszystkie świetnie czują się w tutejszych zacienionych stanowiskach. I rosną tak gęsto, że nie pozwalają się przebić żadnym chwastom.
Pandemia koronawirusa miała wpływ na praktycznie każdy aspekt naszego życia. Obojętny na nią nie mógł pozostać rynek nieruchomości, który przez ostatnie miesiące uległ sporym zmianom. I to nie tylko w Polsce, ogromny kryzys dopadł także Amerykanów. Jak powiedzieli w programie "Dzień Dobry TVN" jego prowadzący Paulina Krupińska - Karpiel oraz Damian Michałowski, tak wielu pustych mieszkań jak teraz w centrum Nowego Jorku jeszcze nie było. A jak wygląda to w Warszawie? Obecną sytuację starał się nam przybliżyć ekspert rynku nieruchomości Maciej Górka. Mężczyzna stwierdził, że miesiące izolacji miały wpływ na większy popyt na działki oraz tereny zielone. To z kolei przełożyło się na wyższe ceny. Podobnie jak na zachodzie, również w stolicy Polski właścicielom mieszkań coraz trudniej znaleźć natomiast najemców. Do łask wraca więc najem krótkoterminowy.
Rynek nieruchomości zawsze był obszarem, po którym poruszanie się wymagało nie lada umiejętności oraz doświadczenia, a obecna sytuacja związana z pandemią oraz utratą pracy przez wiele osób tym bardziej tego nie ułatwia. W wielu miejscach znalezienie najemcy stało się prawdziwym wyzwaniem, dlatego wśród właścicieli mieszkań coraz popularniejszy stał się najem krótkoterminowy. Polega on na wynajmowaniu mieszkań na zaledwie kilka dni. Chętni mogą skorzystać z niego, jak z wakacyjnego lokum, podczas służbowej podróży lub przy wielu innych okolicznościach. Cena zwykle jest niższa niż w hotelach, toteż chętnych nie brakuje. Zdaniem eksperta, specjalisty ds. nieruchomości Macieja Dymka, wynajem krókoterminowy jest bardzo intratnym biznesem. Ma jednak swoje wady, o czym opowiedzieli właścicielka wynajmowanego w ten sposób mieszkania Gabriela Maj oraz zarządca nieruchomości Dariusz Gec.
Właściciel ogrodu stworzonego na terenie XIX-wiecznej szkoły jest prawdziwym pasjonatem ogrodnictwa. Uwielbia poszerzać swoją wiedzę na temat ogrodnictwa, roślin, a na jego działce mnóstwo jest niestandardowych rozwiązań. Przy projektowaniu swojej przestrzeni bierze pod uwagę nie tylko wygląd czy swoją wygodę, ale ważne jest dla niego także dobro owadów, zwierząt oraz planety Ziemi. Dlatego stara się m.in. oszczędzać wodę. To pozwala mu nie tylko wydawać mniej pieniędzy na comiesięczne rachunki, ale przede wszystkim żyć ekologiczniej. Swój patent koniecznie chciał pokazać Mai Popielarskiej, która odwiedziła go w 27. odcinku 4. sezonu swojego programu. Z dumą zaprezentował jej pojemnik na deszczówkę własnego projektu oraz starą studnię, która wciąż jest w użyciu.
Gwiazdami na rabatach nie muszą być wcale rośliny o bujnych czy efektownych kwiatach. Na jednej z rabat, które Maja Popielarska znalazła w ogrodzie znajdującym się na terenie XIX-wiecznej szkoły, wzrok przyciąga popłoch pospolity. Tej sporych rozmiarów rośliny jej właściciele nie kupowali w sklepie ogrodniczym, a wyciągnęli ją z jednego z okolicznych rowów. Lepszej decyzji podjąć nie mogli i nie chodzi tu jedynie o oszczędność. Popłoch stał się prawdziwym królem tego miejsca, doskonale komponuje się z otaczającymi go roślinami, m.in. bergenią, dereniem czy kokoryczką.
W tym ogrodzie, który powstał na terenie XIX-wiecznej szkoły, żywopłoty nie są tylko tłem czy sposobem na zasłonięcie się od ruchliwej ulicy. Dla właściciela tej działki są niezwykle ważną jego częścią, spoiwem kolejnych rabat oraz części ogrodu i wreszcie ozdobą samą w sobie. Wrażenie zrobiły także na Mai Popielarskiej. Prowadząca program "Nowa Maja w ogrodzie" zwróciła na profesjonalizm, z jakim są przycinane. Ich właściciel jest prawdziwym ekspertem w tej dziedzinie i chętnie się dzieli swoją rozległą wiedzą. Znalazł świetny sposób na to, jak zapobiec ubytkom na dolnych gałęziach krzewów. Cała sztuka tkwi w odpowiednim cięciu!
Jaromir i Ola poznali się 10 lat temu na studiach i od tamtej pory są nierozłączni. Wychowują wspólnie troje dzieci: dwóch synków oraz córeczkę. Młodzi rodzice mieszkają i pracują we Wrocławiu i z tym miastem wiążą swoją przyszłość, dlatego postanowili, że to właśnie tu chcieliby kupić dom dla swojej rodziny. Zależy im na tym, żeby nieruchomość miała min. 140 m2 i była położona na dużej działce. Potrzebują minimum czterech sypialni, żeby każde z dzieci miało swój własny kąt, a w kwestii potomstwa nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa... Czy Konradowi Łaszewskiemu uda się znaleźć dom, który spełni ich warunki i zmieści się w ich budżecie? Przekonacie się w czwartek 3 września o 22:00!
Dwie polskie nowości, kilka zagranicznych, a także nowe sezony Waszych ulubionych programów - to wszystko znajdzie się w naszej jesiennej ramówce, która rusza już we wrześniu!
Gdy obecni właściciele kupowali ogromny teren w holenderskiej gminie Barneveld, na jego terenie znajdowały się już stare zabudowania. Wśród nich stara drewniana szopa. Zamiast ją rozbierać lub poddawać gruntownemu remontowi projektanci krajobrazu zdecydowali się na pozostawienie jej w zastanym stanie i obsadzenie roślinami. Dzięki temu nabrała rustykalnego charakteru i dodała klimatu tej ogrodowej przestrzeni. O jej uroku stanowią róże ramblery, które właścicielka ogrodu zauważyła podczas licznych podróży do Anglii, skąd pochodzą. Tutaj można znaleźć aż pięć różnych odmian splecionych ze sobą. Tworzą piękną białą kopułę. A do tego świetnie pachną! O tym zapewnia nas Maja Popielarska, która oprowadza nas po holenderskim ogrodzie w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie".
Nie wszystkie rośliny radzą sobie w glebie w ogrodzie w holenderskim Barneveld, który odwiedziła Maja Popielarska w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie". Niektóre z ulubionych gatunków właścicieli nie radzą sobie w warunkach, które panują na północy Europy. Zdolni ogrodnicy i projektanci krajobrazu i na ten problem znaleźli rozwiązanie. Lubiane przez siebie rośliny, które nie mogą być posadzone w glebie, trzymają w donicach. Takie rozwiązanie ma mnóstwo zalet. Przede wszystkim jest to sposób na rośliny nieprzyzwyczajone do niższych zimowych temperatur. Podczas najzimniejszych miesięcy można przechowywać je w pomieszczeniach, dzięki temu dłużej będą cieszyły oko. Inną zaletą jest możliwość stałej zmiany miejsc kwiatów doniczkowych. Dzięki temu wystrój ogrodu nie nudzi się, a każda kolejna wizyta w tej otwartej dla zwiedzających przestrzeni obfituje w niespodzianki.
Jeszcze niedawno mieszkali w wielkich miastach. Swoje życie dzielili pomiędzy obowiązki w pracy, a obowiązki w domu. Nieobce były im wizyty w supermarketach czy w centrach handlowych. Nieustanny pośpiech i stres. Wreszcie powiedzieli sobie dość i odmienili swoje życia o 180 stopni. Przeprowadzili się na wieś, praktycznie zrezygnowali z wizyt w sklepach i teraz mogą powiedzieć, że są naprawdę szczęśliwi. O swojej nowej codzienności opowiedzieli w programie „Dzień Dobry Wakacje”. Wszystko co mają, hodują sami, a jest to możliwe dzięki permakulturze. To coś więcej niż tylko zasady prowadzenia ogrodu czy zajmowania się roślinami. Permakultura jest filozofią życia, o czym niedawno przekonała się także Maja Popielarska. W programie „Nowa Maja w ogrodzie” nasza prowadząca chętnie pokazuje osoby, dla których ogrodnictwo z pasji przerodziło się w sposób na życie. Jak to zrobili? Odpowiedź w każdą niedzielę o 9:20.
Spot kanałów tematycznych lifestylowych na jesień 2020
Żywopłoty, których w tym holenderskim ogrodzie bez liku, dzielą ogromną zieloną przestrzeń na swoiste pokoje. W każdym z tych wielu pokoi panuje nieco inna atmosfera, a zasadzone tam rośliny tworzą inny, wyjątkowy klimat. Maja Popielarska w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" miała okazję obejrzeć wszystkie te roślinne pokoje, po czym zabrała nas na spacer po najciekawszych z nich. Jej uwagi nie umknął duży pokój, który urządzono poprzez stworzenie dwóch rabat. Jedną tworzy miskant chiński, drugą - aż 24-metrową - rośliny o zrównoważonej kolorystyce. Maja Popielarska zwróciła też uwagę na nieco mniejsze i bardziej formalne gabinety, w których pojawiają się nieoczywiste gatunki roślin, takie jak odporna na choroby oraz mróz gillenia trójlistna "Pink Profusion".
Ogromny ogród w gminie Barneveld w Holandii podzielony jest na wiele mniejszych pokoi i gabinetów tematycznych. To nie tylko porządkuje dużą przestrzeń, ale sprawia, że spacer po tej zielonej przestrzeni, w który Maja Popielarska zabiera nas w 26. odcinku swojego programu, staje się znacznie ciekawszy. Nasza prowadząca pokazała nam różnorodne rabaty, skupiła się także na obecnym wszędzie żywopłocie, ale nie ominęła też niesamowitego "żółtego" pokoju. Każda rosnąca tutaj roślina ma jakiś żółty element w postaci liści lub kwiatów. Różnorodne odmiany żółci zapewniają tutaj m.in. przewrotnik ostroklapowy, berberys czy maczki kalifornijskie.
A co skrywają pozostałe pokoje? Odpowiedź na to pytanie w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie".
Wiatr to największy problem, z jakim przyszło się zmierzyć właścicielom ogrodu w Barneveld, który Maja Popielarska odwiedziła w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie". Mieli jednak świetny pomysł, jak poradzić sobie z żywiołem i mimo jego destrukcyjnego działania stworzyć na swojej rozległej działce klimatyczną zieloną przestrzeń Remedium odnaleźli bowiem w stworzeniu ścian z żywopłotu. W większości jest to buk, ale z czasem docenili także w tej roli cisa. Rezygnują natomiast na bardzo popularnego w Polsce bukszpanu, czego przyczyną jest plaga ćmy bukszpanowej. A przy tak długich ścianach z żywopłotu bardzo ważna jest wygoda. Ogrodnikowi przycięcie ich wszystkich zajmuje dwa pełne dni, natomiast kolejne pięć musi poświęcić na sprzątanie ściętych pędów. Później służą one jako nawóz na okolicznych polach.
Rozpoczęto nagrania nowego programu HGTV "Nieoczywiste miejsca". W poszukiwaniu wyjątkowych domów oraz ich właścicieli prowadząca ten nowy format Katarzyna Jaroszyńska wyruszyła na Hel.
Projektując swoją przestrzeń, właściciele działki w Barneveld w Holandii, musieli wziąć pod uwagę panujące tam warunki pogodowe. A konkretnie konieczność walki z żywiołem, jakim jest silny wiatr. Wiatr, który daje się we znaki tutaj przez praktycznie cały czas. Również z tego względu głównym aktorem i kreatorem tego otwartego dla zwiedzających ogrodu jest żywopłot. Jest on obecny w każdym zakątku tej przestrzeni, otacza inne rośliny chroniąc je przez żywiołem, a także tworzy pokoje. Dzięki temu ogromny ogród staje się bardziej przytulny, uporządkowany oraz bardzo klimatyczny. To rozwiązanie doceniła Maja Popielarska, która w 26. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" rozmawiała z właścicielami oraz twórcami tej niesamowitej zielonej przestrzeni.
By obejrzeć ten ogród Maja Popielarska zdecydowała się na niezwykle daleką podróż - udała się aż do gminy Barneveld, nieopodal Amsersfoort w Holandii. Musiał być więc wyjątkowy, bo nasza prowadząca z rzadka zabiera nas po spacery poza granicami kraju. I rzeczywiście - otwarta do zwiedzania zielona przestrzeń, którą ekspertka pokazała nam w 26. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" nas zachwyciła. Liczne żywopłoty otaczają tutaj niesamowite gatunki kwiatów. Gatunki, których często w Polsce spotkać nie można. Uwagę Mai Popielarskiej przykuła np. żółta rabata. Tworzyły ją drzewa, byliny oraz trawy. Ekspertka wskazała nam na wilczomlecze, żeleźniaki czy miecznice szerokolistne, ale najciekawiej prezentuje się tutaj knifofia, czyli trytomia groniasta, która leżąc na trawie przypomina czerwonego węża.
Maja Popielarska w poszukiwaniu wyjątkowych ogrodów jest w stanie zjechać nie tylko całą Polskę, ale też cały świat. W 27. odcinku 4. sezonu programu zabiera nas na spacer po rozległym ogrodzie w holenderskim Barneveld. Otwarta dla odwiedzających przepiękna ogrodowa przestrzeń to dzieło holenderskiego małżeństwa, dla których ogrodnictwo jest prawdziwą pasją. Na stworzenie tego niesamowitego miejsca pozwoliło im ich nieoczywiste spojrzenie na tworzenie ogrodów. Właścicielka przyznaje, że wybierając gatunki roślin, brała pod uwagę przede wszystkim kolor oraz strukturę ich liści. Dla niej było to znacznie istotniejsze niż kolorowe kwiaty czy owoce. Efekt? Niesamowity, bo również dzięki temu do ogrodu trafił m.in. rdest drobnogłówkowy "Purple Fantasy" czy parasolnik wierzchotkowaty.
Czy da się zbudować wymarzony dom od podstaw w 100 dni lub krócej? Niemożliwe?! Przekonajcie się sami!
W każdym odcinku poznamy jedną rodzinę, stojącą przed niecierpiącą zwłoki decyzją kupna nowego domu.
Cztery architektki i projektantki wnętrz z HGTV staną do wyjątkowo zaciętej walki w branżowym konkursie.
W nowych odcinkach przeniesiemy się między innymi na Sycylię, do Grecji i Chorwacji.
Tarek El Moussa w nowym cyklu pomoże początkującym renowatorom wejść do gry!
Czas na kolejne Nieoczywiste Miejsca w HGTV! Kasia Jaroszyńska z ekipą ponownie ruszy w Polskę, żeby odkryć dla was najciekawsze, najodważniejsze i najbardziej szalone domy, o jakich wam się nie śniło.
Iwona Durka z pasją odmienia mieszkania i domy, nadając im niepowtarzalny charakter.
"Pomysłowe projekty" z architektką Iwoną Durką oraz "Nieoczywiste miejsca" Katarzyny Jaroszyńskiej to dwa nowe programy, które jesienią 2020 pojawią się w ramówce stacji HGTV.
W 4. odcinku 3. sezonu "Wymarzonych ogrodów" Izabela Szarmach i Olga Piórkowska stanęły przed prawdziwym wyzwaniem. Musiały stworzyć ogrodową przestrzeń, w której dobrze będą się czuły cztery osoby: kochający rowery Łukasz, miłośniczka książek i fotografii Paulina, a także ich córki: Kalina, która uwielbia swój ogrodowy domek i marząca o własnym kucyku w ogrodzie Liliana. Mając do swojej dyspozycji zaledwie trzy dni nasze zdolne projektantki zdołały spełnić marzenia trzech osób. Ale i bez konia w domu Liliana była zadowolona z finałowego wystroju ogródka. Wraz ze starszą siostrą otrzymała bowiem "odpimpowany" domek z dywanem, lampkami i tarasem. Rodzicom natomiast do gustu przypadł grill oraz taras, w którym Iza i Olga stworzyły mnóstwo miejsca do siedzenia i przechowywania. Znalazły też miejsce na trzymanie rowerów, których jest nieco więcej niż członków rodziny. Ich zleceniodawcy byli zachwyceni z rezultatów prac i podczas finału wyobrażali sobie, co w przyszłości będą mogli robić w tej przestrzeni. Być może nasze prowadzące niedługo otrzymają zaproszenie na wystawę fotografii Pauliny...