Maja Popielarska od lat przemierza całą Polskę i czasem również Europę w poszukiwaniu nieoczywistych ogrodowych rozwiązań, by potem zaprezentować je w programie "Nowa Maja w ogrodzie". I choć za nią już wiele sezonów tego ogrodowego formatu, to wciąż udaje się znajdować nowe, bardzo ciekawe pomysły na zagospodarowanie ogrodowej przestrzeni. W 33. odcinku 4. sezonu swojego programu ekspertka pokazała nam okno w ogrodzie, które odkryła podczas spaceru po ogromnej działce zlokalizowanej w polderze Beemster w Niderlandach. Wokoło ogrodzonego terenu znajdują się charakterystyczne dla tego regionu pola. By powiększyć optycznie swoją działkę właściciele zdecydowali się na stworzenie okien w zarośniętych żywopłotach. Dzięki temu bez trudu można podglądać, co się dzieje za płotem. A bywa bardzo ciekawie, bowiem na polach wypasane są owce!
Zaczęło się od żartu męża, teraz właścicielka ogrodu w Niderlandach Ria w Eijndhoven ma swoją własną różankę. O tym, dlaczego i jak powstała, jak należy o nią dbać i jakie gatunki róż można w niej podziwiać, kobieta opowiedziała Mai Popielarskiej w 33. odcinku 4. sezonu naszego programu. By posłuchać o pięknych roślinach, obejrzeć je, dotknąć oraz powąchać, nasza prowadząca wraz z całą ekipą była w stanie przemierzyć wiele kilometrów. I po tym, co widzieliśmy w programie, było warto. Licząca sobie 15 lat różanka robi wrażenie. Projektując ją pani Ria brała pod uwagę odcienie kwitnących róż, chciała, aby rosnące obok siebie krzaczki pasowały do siebie kolorystycznie. Ważny był dla niej również zapach, dlatego na selekcję odpowiednich gatunków poświęciła sporo czasu. I stała się w tej kwestii prawdziwą ekspertką - w swoim ogrodzie ma ponad 100 gatunków róż i o każdym potrafi coś powiedzieć.
W programie "Nowa Maja w ogrodzie" chcemy pokazywać wam przeróżne rozwiązania ogrodowe oraz rośliny, by w ten sposób zachęcić was do dbania oraz projektowania własnych działek. I nie tylko jesteśmy w tym konsekwentni od wielu sezonów, ale także w tym celu Maja Popielarska i jej ekipa jest w stanie pojechać naprawdę daleko. W 33. odcinku dodarła do Niderlandów, a konkretnie w pobliże miasta Beemster. Tutaj, w jednym z ogromnych ogrodów, znalazła szereg ciekawych roślin. Zdaniem ekspertki świetnie poradzą sobie również w Polsce. A na pewno zrobią wrażenie, tak jak zresztą stało się w przypadku Mai. Dereń pagodowy, ostrokrzew, miłorząb pendula, laurowiśnia iberyjska - o nich wszystkich musiała dłużej opowiedzieć!
By zobaczyć niestandardowe rozwiązania ogrodowe Maja Popielarska jest w stanie nie tylko zjeździć całą Polskę, ale również i Europę. W 33. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" ponownie pokazała nam jeden z otwartych dla zwiedzających ogrodów w Niderlandach, a konkretnie do wpisanego na listę UNESCO polderu Beemster. Właściciele działki zabrali ją na spacer po zadbanym i wypracowanym w każdym szczególe ogrodzie. Nagle dotarli na wyglądającą na dziką łąkę. Okazało się, że ogrodnikom zależało właśnie na takim efekcie! O tym, jak to się stało właściciel opowiedział Mai Popielarskiej. Opisał też, jak wygląda dbanie o taką przestrzeń. Nie jest wcale takie proste, jak mogłoby się wydawać!
Krzysztof Miruć już nie raz współpracował z Mateuszem - artystą i rzeźbiarzem, który na metalu zna się jak mało kto. Tym razem, w 1. odcinku 6. sezonu "Zgłoś remont" poprosił go o zrobienie ścianki oddzielającej część wypoczynkową salonu od miejsca do pracy dla bohatera programu. Ścianka w stylu loftowym miała być zrobiona z metalu i szkła, jednak Mateusz, nie konsultując tego z Krzysztofem, dodał do projektu drewniane listewki... To nie spodobało się naszemu architektowi i polecił koledze poprawienie ścianki. Zobaczcie fragment programu!
Asia i Mateusz to wierni fani Krzysztofa Mirucia i "Zgłoś remont". Zawsze jednak dziwiło ich, że bohaterowie programu po wejściu do wyremontowanego mieszkania nie potrafią wydusić z siebie żadnego słowa lub płaczą. Joanna zapowiedziała, że ona na pewno płakać nie będzie, jednak widok mieszkania po metamorfozie odebrał jej mowę i sprawił, że nie była w stanie powstrzymać łez wzruszenia. - To tak można?! Jak z katalogu! - zachwycała się bohaterka kolejnymi elementami wnętrza.
W 1. odcinku 6. sezonu "Zgłoś remont" Krzysztof Miruć wyremontował całe mieszkanie Asi i Mateusza, którzy początkowo planowali jedynie remont kuchni i lifting łazienki.
Mateusz, bohater 1. odcinka "Zgłoś remont", pracuje z domu, dlatego też potrzebuje w swoim niewielkim mieszkaniu miejsca do pracy. Krzysztof Miruć postanowił wydzielić część wielofunkcyjnego salonu i zrobić tam Mateuszowi minibiuro. O zrobienie ścianki z metalu i szkła, która miałaby oddzielić część wypoczynkową od tej do pracy, nasz architekt poprosił swojego przyjaciela - artystę i rzeźbiarza Mateusza. Krzysztof odwiedził go w jego pracowni razem z bohaterem odcinka, żeby pokazać mu "szkielet" ścianki i wytłumaczyć swoją koncepcję.
Asia i Mateusz, bohaterowie 1. odcinka "Zgłoś remont", mieszkają w kawalerce, w której musi się też znaleźć miejsce do pracy. Krzysztof Miruć postanowił oddzielić część wyłącznie salonową i wypoczynkową od użytkowej - czyli aneksu kuchennego i wspomnianego miejsca do pracy. Zdecydował się na optyczne podzielenie wnętrza na strefy za pomocą podłogi - w całym mieszkaniu długie deski zostałyby położone prostopadle do okna, a w miejscu, gdzie stanie kanapa - deski w tym samym odcieniu, ale ułożone w jodełkę francuską.
Coraz częściej nawet w małych mieszkaniach musimy wydzielić sobie miejsce do pracy zdalnej. W 1. odcinku 6. sezonu "Zgłoś remont" Krzysztof Miruć pokazał, jak to zrobić.
Po niespójnym i nieco zagraconym wnętrzu nie ma już nawet śladu. Nowe mieszkanie Asi i Mateusza to elegancka loftowa przestrzeń wielofunkcyjna. Stara, nieciekawa kuchnia zmieniła się w zachęcające do gotowania miejsce z mnóstwem szafek i schowków. Wydzielony podłogą kącik wypoczynkowy zaprasza do spoczynku na sofie przed telewizorem, a ścianka oddzielająca miejsce do pracy zapewnia nieco intymności. Łazienka również zmieniła się nie do poznania. Zamiast straszyć bałaganem, lśni nowością i zachwyca funkcjonalnymi rozwiązaniami.
W 1. odcinku programu "Totalne remonty Szelągowskiej" ekipa remontowa miała tydzień, aby urządzić od początku dwupokojowe mieszkanie w centrum Gdańska. Nasz bohater Stefan otrzymał je w spadku po babci, jednak z uwagi na jego stan, nie mógł się do niego wprowadzić. Podobnie jak jego żona Magda, mężczyzna pomieszkiwał u rodziny oraz znajomych. Aż jego przybrana mama powiedziała dość i zgłosiła go do naszego programu. Ta metamorfoza była wyzwaniem także dla Doroty Szelągowskiej, która w bardzo krótkim czasie musiała zaprojektować całe mieszkanie. Choć goniły ją terminy, zanim jej ekipa rozpoczęła pracę, musiała zaplanować wszystko w każdym detalu. Oto jak wyobrażała sobie to mieszkanie po generalnym remoncie.
Wyobrażacie sobie program Doroty Szelągowskiej bez udziału Darka Wardziaka? My też nie! Stolarz-artysta, który na kanale HGTV miał także swój własny program pod tytułem "Darek Solo" jest ważnym członkiem ekipy tworzącej format "Totalne remonty Szelągowskiej". Jak sam o sobie mówi - odpowiada tutaj za nietypowe prace stolarskie, co oznacza, że pomaga Dorocie Szelągowskiej również w robieniu własnoręcznych mebli oraz akcesoriów. Wspólne DIY z 1. odcinka nowego programu, wywołało w Darku Stolarzu wspomnienia z nie najszczęśliwszego momentu długiej współpracy z projektantką wnętrz. Mężczyzna przypomniał sobie tę chwilę, w której został ranny! I choć Dorota twierdziła, że co złe to nie ona, my doskonale pamiętamy tamten odcinek. A wy?
Ciężko nam uwierzyć, że to działo się naprawdę! W zaledwie tydzień z zagraconego i zniszczonego mieszkania Dorota Szelągowska stworzyła przytulny i designerski dom dla młodego małżeństwa! Jeszcze kilka dni temu nie było tutaj nic, prócz zepsutych mebli oraz akcesoriów. Teraz, dzięki ciężkiej pracy niesamowitej ekipy "Totalnych remontów Szelągowskiej", Stefan i Magda zamieszkają w pełni wyposażonym mieszkaniu w centrum Gdańska. A do dyspozycji będą mieli kuchnię, łazienkę, sypialnię, salon oraz pokój muzyczny. Jeszcze zanim nasza prowadząca pokazała efekt finalny właścicielom nieruchomości, zabrała na spacer nas. I musimy przyznać, że zrobiło to na nas wrażenie!
Choć Stefan i Magda są już małżeństwem od dwóch lat, nigdy razem nie mieszkali. Nie mając wspólnego domu pomieszkiwali u rodziny lub znajomych, by spędzić trochę czasu razem, jechali pod namiot. Dzięki programowi "Totalne remonty Szelągowskiej", a przede wszystkim dzięki wyjątkowej ekipie dowodzonej przez naszą prowadzącą, teraz wszystko się zmieni. W ciągu zaledwie tygodnia zniszczone mieszkanie w Gdańsku, które Stefan dostał w spadku po babci, zmieniło się w prawdziwe wnętrzarskie dzieło sztuki! Finał 1. odcinka programu był niezwykle emocjonujący. Gdy Magda i Stefan ujrzeli swoje nowe wnętrze, płakali. Łzy poleciały nawet Dorocie Szelągowskiej. Nasza prowadząca wiedziała, że zrobiła coś dobrego!
Dni coraz krótsze i energii coraz mniej? Nie u nas! U nas jesień to październik to czas premier - nowych sezonów Waszych ulubionych programów i nowości! A to oznacza jeszcze więcej pomysłów, patentów, inspiracji i dużą dawkę pozytywnej energii. Zapraszamy na "Zgłoś remont", "Pomysłowe projekty", "Parę w remont", "House Hunters - Poszukiwaczy domów" i "Nową Maję w ogrodzie".
Za nami 1. sezon programu "Projektantki na start", w którym rywalizowały 4 projektantki znane z HGTV: Leanne Ford, Jasmine Roth, Alison Victoria i Mina Starsiak-Hawk. Zobaczcie wnętrza urządzonych przez nich domów!
Agata i Adam są razem od 7 lat, 3 lata temu przeprowadzili się do Warszawy, a od 3 miesięcy są zaręczeni. Para zdecydowała się kupić pierwsze, wspólne mieszkanie w Warszawie, ponieważ to właśnie z tym miastem wiążą swoją przyszłość. Zależy im na tym, żeby kuchnia była otwarta na salon,nieruchomość, a nieruchomość była gotowa do wprowadzenia. Czy agentowi uda się znaleźć mieszkanie, która przypadnie do gustu Agacie i Adamowi?
Już w sobotę 10 października zapraszamy Was na pierwszy odcinek nowego, 6. sezonu programu "Zgłoś remont". Jak zwykle, nie zabraknie w nim inspiracji!
Wyjątkowe historie, wielkie niespodzianki i jedyna w swoim rodzaju Dorota Szelągowska! Tym razem metamorfoza domu lub mieszkania bohaterów będzie prezentem od ich bliskich.
Często uważa się, że warzywnik nie musi wyglądać. Ważne, żeby dostarczał pysznych warzyw oraz owoców. Właścicielka ogrodu w Gliwicach, który Maja Popielarska odwiedziła w 32. odcinku 4. sezonu swojego programu, zupełnie się z tym nie zgadza. U niej każda część ogrodu musi się pięknie prezentować, a ta w której uprawia własne produkty spożywcze jest niezwykle klimatyczna. Rabaty otoczone są wiklinowym płotkiem, który doskonale współgra z obrośniętymi glicynią ścianami starych budynków gospodarczych. Wizyta tutaj nakarmi nie tylko nasze żołądki, ale też wszystkie zmysły. Gospodyni bardzo dba o to, aby w jej ogrodzie pięknie pachniało. Dba także o swoje zioła oraz warzywa. M.in. o nieczęsto spotykany arcydzięgiel litwor.
- Ja mam tutaj hektary murów, gdyby nie pnącza ten ogród przypominałby studnie - odpowiedziała właścicielka ogrodu z 32. odcinka 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" zapytana przez naszą prowadzącą o to, czemu na swojej działce zasadziła tak wiele pnączy. Jak celnie zauważyła Maja Popielarska, znajdują się one wszędzie. Przeróżne odmiany porastają stare mury domu oraz budynków gospodarczych. To właśnie one sprawiają, że panujący tu klimat jest tak niezwykły. A to nie jedyna ich zaleta... - Pnącza są naprawdę świetnymi roślinami - stwierdziła mieszkanka Gliwic. - W upały pozwalają murom nie nagrzewać się tak mocno. Z kolei jeśli są deszcze pnącza mocno osuszają tutaj teren - argumentowała i wyjaśniła, że pnącza wcale nie szkodzą murom. Jej starym budynkom nigdy nie zrobiły nic złego.
W 32. odcinku 4. sezonu programu "Nowa Maja w ogrodzie" trafiliśmy do niezwykle pięknego ogrodu w Gliwicach. Wszechobecną zielenią oraz kolorowymi i bardzo różnorodnymi kwiatami naprawdę można nacieszyć oczy. Gdzie nie spojrzeć, jest tutaj bardzo ładnie. Aż ciężko więc uwierzyć w to, czego udało się dowiedzieć Mai Popielarskiej. Właścicielka zdradziła naszej prowadzącej, że wcale nie wygląd roślin był dla niej głównym kryterium ich doboru. Był to zapach. To właśnie na nim najbardziej zależało pasjonatce ogrodów ze Śląska. I to właśnie ten zapach sprawił, że w jej ogrodzie pojawiła się m.in. budleja skrętolistna, kielichowiec wonny czy róża "Bobbie James". Ale nie im, a suchodrzewowi pospolitemu dłuższą chwilę zdecydowała się poświęcić Maja Popielarska. - Krzew małowymagający, dorastający do 3 metrów wysokości, jego drobne, oryginalne kwiaty w olbrzymiej ilości pojawiają się na przełomie maja i czerwca i są wysoce miododajne - opisywała prowadząca.
Piwonie to bardzo powszechne i popularne rośliny w polskich ogrodach oraz na balkonach. Nic dziwnego - dobrze czują się w naszym klimacie, nie są trudne w pielęgnacji i odwdzięczają się pięknymi kwiatami. Maja Popielarska, która w poszukiwaniu pięknej zieleni zjeździła cały kraj wzdłuż i wszerz widziała już wiele krzaków piwonii. Ten w Gliwicach zaskoczył jednak prowadzącą program "Nowa Maja w ogrodzie". Okazałe kwiaty, którymi cieszy oczy są bowiem różnych kolorów! To chińska odmiana piwonii "Coral Sunset". - Najmłodsze kwiaty są bardzo mocno wybarwione, potem blednie, blednie i na końcu ma prawie żółty kolor - opowiadała o swojej roślinie dumna ogrodniczka. Pięknie opowiada o ogrodzie, widać że jest jej prawdziwą pasją!
Maja Popielarska już na wstępie 32. odcinka 4. sezonu swojego programu zaznaczyła, że do ogrodu w Gliwicach miała przyjechać już od dłuższego czasu. Jego właścicielkę poznała przy okazji kręcenia innego odcinka na działce należącej do najbliższej rodziny kobiety. Jak widać ta familia pasję do ogrodnictwa ma w genach. Zdolna ogrodniczka swoją zieloną przestrzeń stworzyła już przed laty. Bardzo o nią dba, ale nie dokonuje wielu zmian. Rabata, którą obie panie podziwiały w programie "Nowa Maja w ogrodzie" ma wiele lat. Dominuje tutaj zieleń oraz fiolet, a ten melanż kolorów tworzą m.in. naparstnice czy przetacznikowiec syberyjski. - Wszystko jest tutaj przemyślane - podkreśliła nasza prowadząca. Zauważyła też, że rosnące tutaj rośliny są wyjątkowo zdrowe i dorodne.