Kolejna rodzina bije na alarm i prosi o fachową pomoc! Tym razem do Doroty Szelągowskiej zgłosili się Kaja i Damian. Małżeństwo ma półtoraroczną córeczkę Gabrysię i spodziewa się bliźniaków. W związku z tym, że rodzina niedługo się powiększy, należy przyspieszyć prace remontowe. Część pomieszczeń zostało już odnowionych. Na upragnioną zmianę czeka jeszcze łazienka. Kaja marzy o funkcjonalnej łazience, która będzie idealna dla pięcioosobowej rodziny.
Poszukiwania domu z dala od dosłownie wszystkiego!
Gwiazdy kanałów HGTV i TLC dokonują rewolucji pomieszczeń, gdy ich nieświadomi niczego właściciele wychodzą z domu!
W jednym z dwóch ogrodów, które Maja Popielarska odwiedziła w 7. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" architekt krajobrazu Krzysztof stworzył prawdziwą łąkę. Przekraczając bramę ogrodu, można poczuć się jak na prerii, a przecież znajduje się on w niewielkim ogrodzie szeregowca. Klimat tego ogrodu tworzą wysokie trawy oraz m.in. będąca pod ochroną w Polsce roślina - turówka wonna, zwana także żubrówką. W Polsce rzadko się ją uprawia, również przez jej niepozorny wygląd. Tutaj najważniejszy jest jednak zapach. Niektórzy porównują go z kokosem i wanilią, inni z suszonym sianem. Wszystkim jednak potrafi dostarczyć prawdziwie sielskiego, wakacyjnego nastroju.
W 7. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" Maja Popielarska przyjrzała się pracy Krzysztofa, uznanego architekta krajobrazu. Obejrzała jeden z utworzonych przez niego ogrodów - sielską prerię w niewielkim ogrodzie na tyłach szeregowca. Później towarzyszyła także mężczyźnie na każdym etapie tworzenia innego ogrodowego dzieła sztuki. Krzysztof dostał zadanie wykreować coś wyjątkowego w założonym 15 lat temu ogrodzie w stylu angielskim. Pierwszym etapem rewolucji w tym ogrodzie było uważne obejrzenie go, opisanie i stworzenie inwentaryzacji drzewostanu. Niektóre z drzew trzeba usunąć. By to zrobić najpierw trzeba zmierzyć ich obwody na wysokości 5 centymetrów nad ziemią. Od wyniku pomiarów zależy, czy można się ich pozbyć bez zezwolenia wydziału ochrony środowiska.
Na niewielkiej przestrzeni, w ogrodzie przy szeregowcu jego właściciele odtworzyli klimat słonecznej preriowej łąki. Dominują tutaj wysokie trawy, a także rośliny, które kształtem swoich strzelistych liści korespondują z trawami. Jedną z nich jest juka karolińska. Ogrodnicy zdecydowali się na odmianę Color Guard, która charakteryzuje się żółtym pasem biegnącym wzdłuż blaszki liściowej. W innej części ogrodu można znaleźć przypominający aloes mikołajek agawolistny. To zimozielona roślina, której kwiaty stosuje się w suchych bukietach.
W 7. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" Maja Popielarska odwiedziła m.in. ogród znajdujący się przy zwykłym szeregowcu. Na niewielkiej przestrzeni stworzono tutaj klimat słonecznej prerii. Tworzą go w dużej mierze wysokie trawy, po których Maję oprowadzał twórca tego cudeńka, architekt krajobrazu Krzysztof. Mężczyzna pokazał jej wszystkie skarby ukryte pod trawami, w tym pieprz syczuański. Jego owoce służą jako przyprawy kuchenne, natomiast zapach odstrasza komary.
W 7. odcinku programu "Nowa Maja w ogrodzie" Maja Popielarska odwiedziła dwa ogrody zaprojektowane od podstaw i tworzone przez tego samego ogrodnika. Pierwszy, mniejszy, powstał na niewielkiej przestrzeni przy domu szeregowym. Ogrodnikowi udało się na niej stworzyć klimat słonecznej preriowej łąki. Drugi podczas pierwszej wizyty Mai był jeszcze "w proszku". Prowadząca pokazała kolejne etapy pracy nad nim, tłumacząc jak to się stało, że powstaje tutaj coś tak pięknego. A to wszystko zasługa niezwykłego człowieka, który poświęcił swoje życie tworzeniu pięknych ogrodów. W rozmowie z Mają zdradza, co jest najważniejsze, by stać się dobrym architektem krajobrazu. - Moim zdaniem najważniejsza jest wrażliwość na przyrodę. Pewnych rzeczy można się nauczyć, ale też trzeba po prostu czuć i rozumieć. I mieć ogromny szacunek dla przyrody.
Takiego remontu w programie "Dorota inspiruje" jeszcze nie było. U Ady, Pawła i Oliwiera ekipa Doroty Szelągowskiej zastała poddasze w stanie deweloperskim. Dzięki ciężkiej pracy oraz pomysłowości w trzy dni zrobili w nim dwie sypialnie.
W 3. odcinku "Weekendowej metamorfozy" Krzysztof Miruć różowy pokój małej dziewczynki zmienił w gustowną przestrzeń dla nastolatki. Patchworkowe wnętrze nabrało loftowego charakteru. Bezbarwne ściany zostały pokryte dekoracyjnym tynkiem w stylu wabi sabi. Pojawiły się nowe meble, które wydzielają odrębne strefy: salonową i sypialnianą. - Jest cudownie. I jeszcze huśtawka! - mówiła wzruszona Ola Krzysztofowi, na którego widok zalała się łzami. Również nasz architekt uronił kilka łez radości! Zobaczcie finał 3. odcinka!
Dzień finału "Weekendowej metamorfozy" to zawsze wyścig z czasem. Ekipa nie może sobie pozwolić na opóźnienie, bo bohater odcinka, dla którego robiony jest remont, ma przyjechać na miejsce o określonej godzinie. W 3. odcinku 2. sezonu "Weekendowej metamorfozy", gdy do finału i przyjazdu 12-letniej Oli została już tylko godzina doszło do wpadki - jeden z członków ekipy przewiercił przewód elektryczny, co spowodowało wysadzenie korków! Na szczęście z pomocą mamy Oli udało się dziewczynce zorganizować dodatkowe zajęcia, które opóźniły jej przyjazd, a ekipy dały czas na poprawienie instalacji i zatarcie śladów po błędzie.
Pokój Oli, bohaterki 3. odcinka "Weekendowej metamorfozy" mieści się na poddaszu. Ma sporą powierzchnię, ale z jej części korzysta się z utrudnieniem z powodu skosów. Przed metamorfozą skosy były zagospodarowane schowkami, jednak gdy tylko stolarz Emil wszedł do pokoju zobaczył w nich dodatkowy potencjał. W tym projekcie postanowił zrealizować swoje marzenie z dzieciństwa o - jak się później okazało - ruchomych meblach ukrywających schowek. Krzysztof Miruć był zachwycony pomysłem współpracownika i jego realizacją!
Ciężko powiedzieć, kto był bardziej zachwycony efektem finalnym w pokoju Oliviera: sam chłopiec, którego wszystkie życzenia zostały spełnione, czy może jednak jego rodzice. Zwłaszcza mamę ucieszyła czarna tablicówka na ścianie. To nie jedyny wyjątkowy element wnętrza pokoju, który trzy dni wcześniej był w stanie surowym. Podobnie jak w całym poddaszu, nie było w nim zupełnie nic. Ada, Przemek i Olivier mieszkali we trójkę na parterze w salonie z aneksem kuchennym. Ze względu na brak pomysłów oraz czasu poddasze było w stanie deweloperskim. Teraz nie ma już po nim śladu. Szelągowska postanowiła bowiem nie tylko spełnić prośbę chłopca, ale także zaskoczyć rodziców urządzając również ich sypialnię. - Miałam nie płakać - mówiła Ada, a po jej policzkach leciały łzy szczęścia. Takiej rewolucji się nie spodziewała!
W 3. odcinku "Weekendowej metamorfozy" Krzysztof Miruć miał zająć się pokojem 12-letniej. Z uwagi na ograniczony czas i budżet nie planował wymiany znajdującej się już tam szafy zrobionej na wymiar, a jedynie jej lifting. Stolarz Emil miał zabrać ruchome skrzydła szafy i je odnowić w swoim zakładzie. Krzysztof zorientował się jednak, że Emil pojechał bez nich! Czyżby Emil zajęty pomiarem skosów pod zabudowę zapomniał o drzwiach szafy? Krzysztof postanowił wyjaśnić sprawę osobiście!
Na obrzeżach Poznania znajduje się niewielki, 300-metrowy ogród zaprojektowany przez architekta Krzysztofa Mielickiego. Ze względu na panujące tam latem wysokie temperatury urządził go w stylu preriowym. Bazą kompozycji jest miskant chiński, rozplenica japońska i turzyca Buchanana. Uzupełniają je kwitnące byliny, przyciągające owady. Ogród preriowy w sporej mierze sam się rozsiewa, dlatego rośliny nie były sadzone równomiernie. Wiele miejsc zostało pustych, by nowe rośliny miały dla siebie miejsce. Z polskich gatunków rośnie tu chaber łąkowy (Centaurea jacea), kozłek lekarski (Valeriana officinalis), krwiściąg lekarski (Sanguisorba officinalis), bodziszek łąkowy(Geranium pratense) i turzyca zwisła (Carex pendula).
Patrząc na to, jak wygląda poddasze po wizycie Doroty Szelągowskiej oraz jej ekipy ciężko uwierzyć, że jeszcze trzy dni temu był tutaj stan deweloperski. Ada, Paweł i Olivier gnieździli się we trójkę na parterze, podczas gdy na piętrze nie było zupełnie nic. Rodzice poprosili Szelągowską o remont pokoju syna, lecz ona postanowiła zrobić im niespodziankę i przygotowała również ich sypialnię. A to wszystko - wraz z kładzeniem podłóg, wstawianiem drzwi oraz malowaniem ścian, zaledwie w trzy dni. Ekipa programu "Dorota inspiruje" nie spała oraz nie robiła przerw. Ale dla takiego efektu było warto!
Pokój Oliviera utrzymany jest w czterech zamówionych przez chłopca kolorach: bieli, szarości, żółci i czerni. Ta ostatnia występuje na dywanie oraz farbie tablicówce, po której można malować. Na ścianie znajdują się też ukochane przez chłopca klocki Lego. Najwięcej kłopotów przyniósł natomiast Dorocie niepozorny stolik nocny w kształcie huśtawki.
Klimat w sypialni Ady i Przemka tworzy przede wszystkim tapeta, która imituje szare drewno. Pod oknami na skosach znajduje się białe łóżko pokryte mnóstwem kolorowych poduch. To sprawia, że to urządzone minimalistycznie pomieszczenie jest naprawdę przytulne.
Wabi sabi to japoński styl dekoracji wnętrz, którego podstawą jest pokazywanie przemijania przedmiotów, a więc patyny, starzenia się i niszczenia. Efekt wabi sabi można jednak uzyskać nawet na "nowej" ścianie. W 3. odcinku "Weekendowej metamorfozy" o pomoc w uzyskaniu takiego efektu na ścianie w remontowanym pokoju nastoletniej Oli Krzysztof Miruć poprosił znajomego artystę. Zobaczcie, jak robi się taką ścianę!
Huśtawka w pokoju to jedno z marzeń Oli, której mama zgłosiła się do "Weekendowej metamorfozy". Dziewczynka marzy podobno o tym, by w jej nowym pokoju był styl loftowy. Ale jak połączyć loft z huśtawką...? Na pewno Krzysztof Miruć nie znalazłby nic odpowiedniego w sklepie, więc o pomoc w zrobieniu wyjątkowego projektu poprosił swojego znajomego artystę rzeźbiarza Mateusza. Razem wymyślili oryginalny huśtawko-fotel o kształcie kosza, który idealnie wpasuje się w styl loftowy.
Upcykling to taka forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej niż te, z których zostały stworzone. Dorota Szelągowska postanowiła wykorzystać tę technikę przy tworzeniu zegara w 5. odcinku programu "Dorota inspiruje". Prowadząca remontowała, a właściwie tworzyła od podstaw, pokój Oliviera. Chłopiec kocha klocki LEGO i prosił Szelągowską, aby jego pokój wyrażał tę miłość. Ta wpadła na pomysł na oryginalny zegar, który nie tylko odmierza czas, ale jest też fantastyczną ozdobą. Do współpracy i zabawy zaprosiła Darka "Stolarza", który był już niezwykle zestresowany tym remontem od stanu surowego. Zabawa klockami oraz przyklejanie ich do gładkiego, białego zegara przyniosło efekty: prowadzący program "Dorota inspiruje" wyszli z warsztatu w dobrych humorach i z prawdziwym cacuszkiem.
W 5. odcinku programu "Dorota inspiruje" ekipa Doroty Szelągowskiej tworzyła od podstaw (od stanu deweloperskiego) pokój Oliviera. Chłopiec zażyczył sobie pomieszczenie w czterech kolorach (biel, szarość, czerń i żółć) i akcenty wskazujące na jego miłość do klocków LEGO. Dorota Szelągowska jak zwykle jednak wyszła z własną inicjatywą. Postanowiła stworzyć rewolucyjny stolik nocny i siedzisko w jednym, czyli huśtawkę. O pomoc poprosiła Marikę. Jakie były efekty ich "dziewczyńskich zajęć"?
W 7. odcinku "Nowej Mai w ogrodzie" odwiedzimy dwa ogrody w okolicach Poznania – dzieło jednego projektanta. Pierwszy ogródek jest niewielki, stworzony przy szeregowcu. Ma postać słonecznej preriowej łąki, pełnej wysokich traw i kolorowych kwiatów rudbekii, juki i mikołajków. Ciekawostką jest tutaj przyprawowy krzew pieprzu syczuańskiego. Drugi ogród jest większy, w stylu angielskim. Założony 15 lat temu wymaga dużej korekty.
W 3. odcinku "Weekendowej metamorfozy" Krzysztof Miruć zajmie się pokojem Oli, który do programu zgłosiła jej mama Agnieszka. Ola jest nastolatką i cheerleaderką. Jej pokój ma obecnie styl "patchworkowy", bo jest w nim wiele elementów, które wybrała dla 2-letniej wówczas Oli jej mama. Są też meble i dodatki, które dziewczynka wybrała już sama. A co wybierze dla niej Krzysztof? Czy będzie potrafił wczuć się w gust nastolatki?
Pokój, w którym mieszka nastoletnia Ola, powstał, gdy miała jedynie 2 latka. Czas, by pokój zmienił się razem z właścicielką i jej gustem. O pomoc w wyremontowaniu go w tajemnicy przed Olą zgłosiła się do Krzysztofa Mirucia jej mama, Agnieszka. Nasz architekt zajmie się nim w 3. odcinku 2. sezonu "Weekendowej metamorfozy"!
5. odcinek "Dorota inspiruje" to odcinek przełomowy. Dorota Szelągowska oraz jej ekipa po raz pierwszy od powstania tego formatu urządzali wnętrze od stanu surowego. Wymagało to od wszystkich ogromu pracy, zarywania nocy oraz niezwykłego wysiłku, ale Szelągowska i Darek "Stolarz" nie potrafili odmówić Adzie, Pawłowi i ich synowi Olivierowi.
Rodzina przeprowadziła się do dwupoziomowego mieszkania już jakiś czas temu, ale z różnych względów nadal zamieszkiwała tylko jego parter. We trójkę koczowali w salonie połączonym z kuchnią. Do programu "Dorota inspiruje" zgłosili pokój syna, bo jak sami przyznali, nie mieli na niego pomysłu. Ten znalazła Dorota Szelągowska, której w tym odcinku nie brakowało kreatywności. Postanowiła przejść przez niego śpiewająco, razem z Darkiem rymowali, kiedy tylko mogli.
Ada, Paweł i ich syn Oliviera niedawno przeprowadzili się do nowego, dwupoziomowego mieszkania. Paweł zdecydował, że sam zajmie się jego wykończeniem, okazało się, że to nie jest takie łatwe zadanie. Ograniczony budżet i ograniczony czas sprawiły, że rodzina od kilku miesięcy gnieździła się w jednym pomieszczeniu: salono-kuchni. Całe poddasze, na którym mają znaleźć się sypialnia małżeńska, pokój Oliviera i garderoba były surowe, jak ryba w sushi.
Taki widok zaskoczył Dorotę Szelągowską i Darka "Stolarza". Choć za sobą mają już mnóstwo remontów, jeszcze nigdy nie zaczynali od stanu surowego. Widząc jednak w jak wielkiej potrzebie jest ta rodzina, nie mieli wątpliwości i urządzili jej znacznie więcej niż tylko pokój Oliviera, o który prosili rodzice. Spełnili wszystkie życzenia, również te chłopca o żółci, czerni i szarości w pokoju. Jak prezentował się efekt finalny? Odpowiedź w 5. odcinku!
W 2. odcinku programu "Weekendowa metamorfoza" Krzysztof Miruć pomógł "spontanicznemu" Bartoszowi, który pragnął zrobić niespodziankę żonie Beacie. Architekt zaskoczył nie tylko niczego nieświadomą małżonkę, ale także samego Bartosza. Zaszalał z kolorem drzwi i wyremontował nie tylko sypialnię, ale też przedpokój.
Ada, Paweł i ich syn Olivier niedawno przeprowadzili się do nowego, dwupoziomowego mieszkania. Paweł zdecydował, że sam zajmie się jego wykończeniem, okazało się, że to nie jest takie łatwe zadanie... Mieszkanie, a zwłaszcza górne piętro, przypomina teraz wielki plac budowy! W stanie surowym jest wciąż m.in. pokój Oliviera, na który jego rodzice w ogóle nie mają pomysłu. Na szczęście już nadjeżdża Dorota Szelągowska i jej ekipa!
Piękne słoneczne dni skłaniają do spędzania domowej izolacji na balkonie lub tarasie. W poczuciu powiewu wiosny pomogą kolorowe bratki. Te przepiękne kwiaty nie nadają się do zdobienia pomieszczeń w domu (jest dla nich za gorąco), ale są idealne do posadzenia na zewnątrz. Nie wymagają wiele pracy czy ogromnych ogrodniczych umiejętności. O tym, jak najlepiej je posadzić w programie "Dzień Dobry TVN" opowiedziała Olga Piórkowska, współprowadząca program HGTV "Wymarzone ogrody". Projektowaniem wygodnych tarasów i balkonów zajmuje się więc zawodowo. - Bratki są bardzo proste w obsłudze, trudno je zabić. Jedyne czego nie znoszą to przelanie lub przesuszenie - tłumaczyła i dała trzy proste rady, jak małym kosztem energetycznym stworzyć piękny ogród nawet na małej przestrzeni. Przypomniała też, że te rośliny bardzo dobrze funkcjonują także w towarzystwie innych kwiatów, zwłaszcza roślin cebulowych, taki jak tulipany, żonkile, narcyzy czy hiacynty.